MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grehl: EIT nie jest tylko pustym zapisem w naszej strategii

Hanna Wieczorek
Rozmowa z Adamem Grehlem, prezes rady nadzorczej eit+

Lubił Pan w szkole matematykę?
Nie przepadałem. Paradoks polega na tym, że chodziłem do szkoły technicznej.

Czyli?
Do Lotniczych Zakładów Naukowych.

Z jaką specjalizacją ukończył Pan szkołę?
Technik mechanik osprzętu lotniczego i urządzeń pokładowych.

Naprawiał Pan kiedyś samolot?
Nie, ale miałem epizod zawodowy związany z pracą z osprzętem pokładowym.

Jest Pan prawnikiem. To dość odległy zawód od lotnictwa...
Szkoła to było bardzo dobre życiowe doświadczenie. Zdałem sobie sprawę, że nie jest to droga zawodowa, którą powinienem kroczyć.

Został Pan niedawno prezesem Rady Nadzorczej EIT+. Czy lata spędzone na nauce w LZN dodają Panu odwagi w kontaktach z profesorami nauk ścisłych?
Ciekawy punkt widzenia. Jednak tak naprawdę prezydent, powołując mnie na to stanowisko, brał pod uwagę inne moje kwalifikacje i postawił przede mną konkretny cel.

Jaki?
EIT+ jest bardzo ważnym przedsięwzięciem. Już teraz realizuje trzy poważne projekty: dwa naukowe i jeden infrastrukturalny. Chciałbym, by prace na tymi trzema projektami spowodowały efekt domina - wykreowały we Wrocławiu miejsce, które z założenia będzie służyło kontaktom i wspólnym przedsięwzięciom nauki i biznesu. Takie miejsce udowadniałoby, że Wrocław chce popierać gospodarkę opartą o naukę i nowoczesne technologie. EIT+ to jedno z tych centrów, które urzeczywistniają takie właśnie idee, pokazują, iż nie są to jedynie puste zapisy w strategii rozwoju miasta.

To zadanie na całe lata.
Myślę, że to wcale nie jest tak odległa perspektywa. Kiedy po raz pierwszy zaczęliśmy myśleć o parku technologicznym i wskazaliśmy miejsce, w którym miał powstać, to przy ulicy Klecińskiej były tylko hałdy wysypiska Hutmenu. Teraz stoją tam budynki, w których mieszczą się siedziby kilkunastu firm. To pokazuje, że trzeba sobie wyznaczać cele i je realizować. Trzeba mieć wizję i być konsekwentnym w jej urzeczywistnianiu.

Wróćmy do EIT+. Wspomina Pan o efekcie domina. Przez lata mówił Pan, że rozpoczynając remont Rynku, a później odnawianie nawet pojedynczych obiektów w zaniedbanych rejonach Wrocławia, miasto chce osiągnąć efekt kamienia wrzuconego do wody...
Tam, gdzie kamień wpada do wody, tworzą się fale, które obejmują coraz większą przestrzeń. I te pierwsze remonty miały właśnie wywołać takie fale. Proszę popatrzeć, zaczynaliśmy skromnie: od Rynku, kilku kamienic, jednej ulicy. A teraz dochodzimy już do Nadodrza! Sprawdziło się.

EIT+ jest bardzo ważnym przedsięwzięciem.

Jest Pan optymistą.
Tak, inaczej nie mógłbym niczego budować, tworzyć.

Jakie Pana cechy brał pod uwagę prezydent, powierzając Panu szefowanie Radzie Nadzorczej EIT+?
Proszę zapytać o to pana prezydenta.

Rozmawiała Hanna Wieczorek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska