Galerie handlowe będą znakowały klientów, by pomieścić ich więcej

Kolejny etap łagodzenia obostrzeń rząd ma ogłosić w przyszłym tygodniu. Na razie będzie dotyczył najprawdopodobniej tylko otwarcia marketów budowlanych w weekendy. Ale - według nieoficjalnych informacji - już od 18 maja działalność mogłyby wznowić także sklepy odzieżowe, perfumerie, księgarnie i elektromarkety. Niemal na pewno w maju nie wznowią działalności kina, restauracje, salony fryzjerskie i kosmetyczne. Przedsiębiorcy apelują do rządu, by zgodził się za to na otwarcie sklepów meblowych, tych z artykułami wyposażenia wnętrz oraz stoisk handlowych na wyspach w galeriach.
Na razie na pewno nie ma mowy o powrocie do działalności galerii na takich zasadach, jak przed wybuchem epidemii. - To będzie możliwe dopiero wtedy, gdy będziemy mieli szczepionkę - rozwiewa nadzieje minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Ministerstwo Rozwoju prowadzi właśnie konsultacje z przedsiębiorcami, szukając najbezpieczniejszego sposobu stopniowego przywracania działalności galerii handlowych.
Jak informują Wiadomości Handlowe, planowane jest wprowadzenie specjalnej aplikacji, która podzieliłaby ludzi odwiedzających galerie na trzy kategorie bezpieczeństwa: po zakażeniu - czerwony, po kwarantannie - żółty, bez kontaktu z wirusem - zielony. Osób z kategorii zielonej czyli zdrowych i bez kontaktu z wirusem, mogłoby wejść do sklepu 10 proc. więcej. Dzięki aplikacji, klienci mogliby wejść do galerii mimo przekroczenia limitu klientów znajdujących się w środku. Instalacja aplikacji byłaby dobrowolna.

W galeriach na pewno będą obowiązywały limity liczby klientów, nakaz zachowania odstępu dwóch metrów od innych osób oraz konieczność noszenia maseczek i rękawiczek.