Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnik: "Jesteśmy przewożeni jak sardynki w puszkach". Dantejskie sceny w autobusie 602

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Tłok w autobusie linii 602
Tłok w autobusie linii 602 Czytelnik
"Jesteśmy przewożeni niczym sardynki w puszkach. Autobus linii 602 odjeżdżający z Dworca Głównego przed godziną 7.00 jest zatłoczony, dantejskie sceny rozgrywają się najczęściej na przystanku Hallera" - pisze nasz Czytelnik, Paweł W. Na dowód pokazuje filmy.

"Każdego dnia pasażerowie/pracownicy/mieszkańcy miasta Wrocław zmuszeni są do jazdy w warunkach uwłaczających ludzkiej godności. Na załączonych nagraniach doskonale widać, jak grupka osób próbuje wejść do autobusu, by dostać się do pracy. Taki obraz powtarza się każdego dnia. Autobus jest maksymalnie przepełniony. Na kolejnym nagraniu widać, jak część osób zostaje na przystanku, drzwi po prostu zamykają się przed nimi. Osoby, które mieszkają we Wrocławiu i dużą część pieniędzy we Wrocławiu wydają, opłacają podatki, nie mogą liczyć na zapewnienie transportu w zwykłych człowieczych warunkach" - czytamy w liście naszego Czytelnika, pana Pawła.

Najgorzej - jak opisuje pan Paweł, od sześciu lat mieszkaniec Wrocławia i pracownik jednej z firm w Biskupicach Podgórnych - jest na przystanku Hallera. To tam wsiada najwięcej ludzi.

"Jesteśmy przewożeni niczym sardynki w puszkach. Zastanawia mnie to, jak wrocławskie MPK może nie mieć wiedzy i świadomości tego, co się dzieje. Jeżdżę tym autobusem od pół roku i za każdym razem jest dokładnie tak samo. W niedziele i święta, jeździ tylko jeden autobus jest to totalny absurd. Firmy w Biskupicach cały czas się rozbudowują albo powstają nowe. Jak miasto Wrocław zamierza sobie z tą sytuacją poradzić? Uważam, że sytuacja jest absurdalna i uwłacza ludzkiej godności. Być może odpowiedzialne za tę sytuację osoby zdają sobie z tego sprawę, ale jest im to obojętne ze względu na to że 90% pasażerów to obcokrajowcy?" - pyta Paweł W.

Natychmiast po obejrzeniu filmów i zdjęć naszego Czytelnika skontaktowaliśmy się z przedstawicielami Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. Liczba autobusów puszczanych na danej linii zależy bowiem nie od MPK Wrocław, a od Wydziału Transportu Miejskiego we Wrocławiu. W tym wypadku jednak wiele zależy też od spółki LG Chem. Na czym polega problem?

- Linia 602 jest linią dowozową dla pracowników LG Chem w Biskupicach Podgórnych. W tej chwili trwają nasze rozmowy z przedstawicielami władz spółki nad zwiększeniem częstotliwości kursowania autobusów - mówi Klaudia Piątek z biura prasowego Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.

Okazuje się, że miasto finansuje komunikację miejską tylko na swoim terenie. Jeżeli organizuje przejazdy poza Wrocław, a LG Chem znajduje się pod Wrocławiem, do wszystkiego dokłada się firma, której zależy na transporcie lub dana gmina.

Warto dodać, że autobus linii 602 z centrum Wrocławia do Biskupic Podgórnych jedzie około 40 minut. Problem przedstawiciele miasta dostrzegli już wcześniej. Negocjacje trwają. Ale jak długo pracownicy LG Chem będą jeszcze przewożeni w tak tragicznych warunkach? Tego nie wiadomo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska