Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brązowy medal Jacka Arentewicza na Igrzyskach Europejskich w Baku

Marcin Kaźmierczak
17-letni głogowianin, pomimo choroby, udanie zaprezentował się na pierwszych w historii Igrzyskach Europejskich. Zdobył brąz z sztafecie.

Jacek Arentewicz, wychowanek Piasta Głogów, a obecnie zawodnik Uczniowskiego Klubu Sportowego "Shark" Rudna, udanie reprezentował Polskę na pierwszych w historii Igrzyskach Europejskich, które odbyły się w stolicy Azerbejdżanu, Baku.

Mistrz Polski juniorów i najlepszy obecnie polski "żabkarz" zdobył, razem z kolegami, brązowy medal w wyścigu sztafetowym 4 x 100 m. stylem zmiennym. Sztafeta, w której na drugiej zmianie wystartował głogowianin, uległa tylko Brytyjczykom i Rosjanom.
Jak podkreśla Adrian Szajnicki, który od trzech lat szkoli młodego głogowianina, w finałowym wyścigu Jacek uzyskał najlepszy czas, jaki kiedykolwiek osiągnął polski junior na tym dystansie, a także drugi czas w historii polskiego pływania.

Poza startem w sztafecie Jacek Arentewicz wystąpił także w konkurencjach indywidualnych w swoim koronnym stylu klasycznym. W wyścigu na 100 m. zajął siódme, a na 200 m. piąte miejsce.

- Razem z Jackiem mamy mieszane uczucia. Liczyliśmy przede wszystkim na medal w wyścigu na 200 m. W półfinale Jacek popłynął idealnie i uzyskał drugi czas. Niestety później na przeszkodzie stanęły dolegliwości żołądkowe, które bardzo go osłabiły - tłumaczy A. Szajnicki.

Zdaniem trenera na brak medalu na o połowę krótszym dystansie wpłynął niekorzystny układ konkurencji rozgrywanych podczas ostatniego dnia zawodów.

- Wyścig finałowy na 100 m. odbywał się tuż przed finałem sztafet. Musieliśmy więc wybrać. Postawiliśmy wszystko na sztafetę, bo tam były większe szanse na medal. Jacek popłynął więc nieco luźniej wyścig indywidualny, aby zachować siły na następny start, co przełożyło się na siódme miejsce. Jak widać opłaciło się to, bo w sztafecie, po świetnej zmianie, mógł cieszyć się ze zdobycia brązowego krążka - opowiada A. Szajnicki.

Teraz przed Jackiem przygotowania do juniorskich Mistrzostw Świata, które w ostatnim tygodniu sierpnia odbędą się w Szanghaju.
Czy jest zatem szansa na występ głogowianina w przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro?

- W tej chwili Jackowi brakuje sekundy do uzyskania minimum na 200 m. klasykiem. To nie jest jednak największym problemem, poniewa odkąd z nim współpracuję, Jacek poprawia się średnio 5 sekund w ciągu roku. Najgorszy jest brak odpowiednich finansów. Aby wyjazd na olimpiadę miał sens, Jacek musiałby częściej rywalizować z zagranicznymi rywalami. Na to jednak potrzebne są pieniądze. Oszacowaliśmy, że roczny koszt przedolimpijskich przygotowań Jacka to przynajmniej 100 tysięcy złotych. Wystąpimy o pieniądze na indywidualne przygotowania do Polskiego Związku Pływackiego. Liczymy też na sponsorów prywatnych. Jeśli te plany nie wypalą, trzeba się będzie zastanowić, co dalej - apeluje A. Szajnicki.

Pozostaje mieć nadzieję, że znajdą się finanse, bo szkoda, żeby zmarnował się tak duży talent i szansa na udział głogowianina w Igrzyskach Olimpijskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska