Na całym świecie rośnie ilość udarów mózgu. Nie inaczej jest też w Głogowie. Dlatego nasz szpital, w odpowiedzi na taką tendencję wzrostową, rozwija Oddział Neurologiczny o Pododdział Leczenia Udarów. - W 2014 roku trafiły do nas 343 osoby po udarze. Rok temu było ich już 583. Natomiast w tym roku, do kwietnia odnotowaliśmy już 193 takie przypadki - mówi Ewa Todorov, rzecznik szpitala.
Ordynator oddziału Neurologii dr Dariusz Kotlęga przyznaje, że o ile w 2014 roku liczba pacjentów była dużo mniejsza niż w innych miejscach w województwie, to po wzroście Głogów dorównał do średnej dolnośląskiej. - Nie wiem z czego wynika fakt, że w 2014 roku było tak mało. Może pacjenci leczyli się w innych miastach. Teraz ilość udarów odpowiada temu, czego można się spodziewać po takiej populacji. Generalnie co do wzrastającej liczby udarów, również u osób w młodym wieku, to jest niestety tendencja ogólnoświatowa - przyznaje dr Kotlęga.
Jak mówi lekarz, powodem tego jest styl życia prowadzony przez ludzi w dzisiejszych czasach.
- Niestety, ale wiele osób po 30. roku życia skutecznie pracuje na ten udar. Często udary są następstwem miażdżycy, do której prowadzi otyłość, nadciśnienie tętnicze, brak ruchu, nieprawidłowa dieta, palenie papierosów czy też nadużywanie alkoholu. To są czynniki, które odpowiadają za ponad 80 procent udarów mózgu. W związku ze stylem życia te osoby młodsze są narażone na udar, a więc i kalectwo czy nawet śmierć - mówi dr Kotlęga.
Według danych, to właśnie udary są główną przyczyną niepełnosprawności u dorosłych. W Polsce jest niestety problem z zapewnieniem takim ludziom opieki długoterminowej.
Szpital stara się obecnie o zakontraktowanie w NFZ pododdziału udarów, co pozwoli na lepszą pomoc pacjentom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
