Wrocławskie cmentarze przepełnione. Rozwiązaniem urna zamiast grobu?

- Miejsc na wrocławskich cmentarzach nie zabraknie - zapewnia Zofia Kluszycka, dyrektorka Zarządu Cmentarzy Komunalnych. Chociaż ZCK nie prowadzi dokładnych statystyk, bo sytuacja na wrocławskich cmentarzach zmienia się cały czas.

- Nieopłacone groby są likwidowane. Dotyczy to tych, w których pochówek odbył się ponad 20 lat temu, a rodzina nie przedłużyła umowy - tłumaczy Kluszycka. Teraz, w okolicach Wszystkich Świętych, na nagrobkach pojawiły się kartki z przypomnieniem o konieczności zapłaty.

- Poczekamy na reakcje rodzin, które często jedynie w okresie Wszystkich Świętych odwiedzają cmentarze - tłumaczy dyrektorka ZCK.

Niektórych grobów od dawna nikt nie odwiedza. Na cmentarzach komunalnych nieopłaconych jest 10 tys. grobów. Ceny za przedłużenie umowy o 20 lat wahają się od 310 zł (za grób dziecięcy) do 3090 zł (za pięciomiejscowy grób rodzinny).

Tłoczno na cmentarzach

Całkowicie zagospodarowane są już cmentarze Osobowice i Gra-biszyn we Wrocławiu. To nie znaczy jednak, że pochówki się tam nie odbywają. W obydwu istnieją kolumbaria, czyli ściany, w których umieszczane są urny. Przeprowadzane są także dochówki do grobów rodzinnych - o ile pozwala na to podłoże. Przeszkodą są również drzewa.

Na Osobowicach postawiono dodatkowo kilkaset grobów murowanych. Wynajęcie takiego miejsca to jednak spory wydatek - za 99 lat trzeba zapłacić (w zależności od rozmiaru grobu) 6 tys. zł albo 9 tys. zł. Dla porównania, opłata za pojedynczy grób ziemny do pochówku tradycyjnego to 650 zł za 20 lat.

Wolnych miejsc zdecydowanie więcej jest na cmentarzu na Kiełczowie . W sumie około 20 tysięcy - dostępnych zarówno na pochówki tradycyjne, jak i urnowe.

Pochówki tradycyjne mogą się także odbywać na cmentarzu Jerzmanowo. Wydzielono tam przestrzeń na 150 nowych grobów. Miejsca na tradycyjne pochówki (ale też urnowe) są również na cmentarzu Pawłowice. W Leśnicy możliwy jest już pochówek w urnie.

- Rocznie na cmentarzach komunalnych pochowanych zostaje ok. 4 tys. osób - mówi Kluszycka. Miasto planuje budowę kolejnego - 30 ha zostało w tym celu wygospodarowanych przy ul. Avicenny. Na razie jednak termin realizacji inwestycji nie jest znany.

We Wrocławiu funkcjonują także cmentarze parafialne. Największy jest ten przy ul. Bardzkiej. Jest tam pochowanych 7 tys. osób. Wolnych miejsc na pochówek tradycyjny jest ok. 700, dodatkowo w kolumbarium zmieści się 150 urn.

Pomysły urzędników

- CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Nowych miejsc na pochówki szukają także w innych dolnośląskich miastach.

Powiększa się największa w Głogowie nekropolia na osiedlu Brzostów. Obecnie cmentarz ma powierzchnię 8 ha, ale miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zakłada, że w przyszłości ma mieć aż 22 ha.

W Jelenie Górze rozbudowywany jest nowy cmentarz przy ul. Sudeckiej - obecnie ma 6 ha, a będzie miał o 7,5 ha więcej. Jak ocenia Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Jeleniej Górze, powiększenie nekropolii jest konieczne, bo miejsc mogłoby zabraknąć już za rok.

Niemal pełna jest także nekropolia przy ul. Wrocławskiej w Legnicy. W ubiegłym roku powstało tam kolumbarium z 178 niszami. Powiększony ma zostać także nowy cmentarz tuż za obwodnicą zachodnią w Legnicy. Docelowo będzie miał powierzchnię ok. 33 hektarów, na której można stworzyć ponad 50 tys. miejsc pochówków.

Na cmentarzu komunalnym w Świdnicy w przyszłym roku planują budowę drugiego kolumbarium. Problemu z wolnymi miejscami - także na cmentarzach parafialnych - jednak nie ma.

W Wałbrzychu, na nekropolii przy ul. Moniuszki, nie ma już wolnych miejsc. Drugi cmentarz komunalny jest przy ul. Żeromskiego. Według szacunków Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych w Wałbrzychu, miejsc grzebalnych wystarczy tam jeszcze na około 2-3 lata. Dlatego planowane jest powiększenie nekropolii i postawienie kolumbarium.

Więcej miejsca ma być także w Bolesławcu. Od 2016 roku będzie funkcjonowała nowa część cmentarza - urzędnicy przewidują, że dzięki niej miejsc wystarczy na 15 lat.

W poszukiwaniu grobu

- CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE

Lepsze zagospodarowanie miejsca na cmentarzu umożliwia postawienie kolumbarium. Nie wszyscy jednak są zdecydowani na spopielenie zwłok bliskich. Zdarza się, że umierający jasno zastrzega, że nie chce być spalony.

- Wiemy, że jest potrzeba pochówków tradycyjnych, dlatego staramy się, by część miejsc była wygospodarowana właśnie na trumny - mówi Zofia Kluszycka.

Zastrzega jednak, że preferencje co do formy pochówku się zmieniają. Jeszcze kilkanaście lat temu na kremację nie decydował się prawie nikt, teraz pogrzeby urnowe stanowią mniej więcej połowę wszystkich, jakie odbywają się we Wrocławiu.

Zdecydowanie tańsze jest pochowanie urny w grobie ziemnym, bo za pierwsze 20 lat trzeba zapłacić 370 zł (albo 640 zł w dwukondygnacyjnym grobie rodzinnym) niż w kolumbarium. Na cmenatrzach Grabiszyn, Osobowice i Psie Pole za udostępnienie niszy na 50 lat trzeba zapłacić 2620 zł. Na pozostałych cmentarzach komunalnych - 1,6 tys. zł. Cennik cmentarny jest zresztą długi.

Ale nie wszyscy szukają miejsc na cmentarzach oficjalnymi drogami. W internecie można znaleźć ofertę sprzedaży miejsca na polu dziecięcym przy ul. Buj-wida za 2,5 tys. zł. Taki grób, aby mógł być ponownie zajęty, musi zostać ekshumowany.

Ceny grobów w internecie różnią się w zależności od atrakcyjności miejsca. Grób w Aleji Zasłużonych w Legnicy to wydatek 15 tys. zł. Splendor kosztuje...