MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławianie nie są rasistami. Tu mieszkają normalni ludzie

Arkadiusz Franas
Paweł Relikowski
Nie wolno nikogo bić po twarzy. Nie wolno bić w ogóle. Bez względu na to, czy mamy do czynienia z Eskimosem, Murzynem, Mongołem, Czechem czy Polakiem. Nikogo. A jeśli którykolwiek z nich został uderzony, to napastnik nie musi od razu okazać się nacjonalistą czy rasistą. Na ogół mamy do czynienia po prostu ze zwykłym bandytą, który powinien zostać ukarany zgodnie z odpowiednim kodeksem.

Są jednak "siły", o dużej proweniencji masochistycznej, które po każdym takim incydencie drą się na całą okolicę: wszyscy jesteście rasistami!!! Czy cokolwiek innego, ale o tym zabarwieniu.

Otóż ostatnio mieliśmy do czynienia z napaścią, oficjalnie zawsze się dodaje - czynną (jaka jest bierna?), na czarnoskórego przedstawiciela pewnej znanej firmy. Otóż ten pobity poskarżył się w ratuszu. O całej sytuacji jako anegdotę na scenie kabaretowej opowiedział dyrektor od promocji wrocławskiego magistratu. Podobno stwierdził, że szukając jakiejś formuły zadośćuczynienia i poprawy wizerunku wrocławianina, w urzędzie wymyślono akcję "Przytul Murzyna".

Ile było w tej opowieści faktów, ile humorystycznej konfabulacji, jeden dyrektor wie. Ale chryja się zrobiła na całego. "Siły", które po osłabieniu kanonów moralnych nauki chrześcijańskiej próbują dyktować nam, co dobre, a co złe, zaczęły trąbić, że to skandal, rasizm i co kto woli. My wszyscy od kolebki jesteśmy rasistami, a Odra spływa krwią bitych niewolników. Czyli co? Przytulać już też nie wolno? Bo nie dość, że rasizm, to molestowanie? OK. Poważniej.

Do tego, że "siły" trąbią, już się przyzwyczaiłem. Ale że na ich żądanie (prośbę?) dołącza się prezydent Wrocławia, to już mnie trochę zastanawia. Bo to w końcu mój prezydent. Sam go wybrałem. I proszę nie pytać, czy żałuję, bo na to odpowiem, głosując w następnych wyborach.

I nawet rozumiem, że prezydent dał burę dyrektorowi. Pewnie tak poważnemu urzędnikowi pewnych rzeczy nie wypada, choć na ile znam Pana Dyrektora, to rasistą nie jest. Zaniepokoiło mnie co innego. To, że prezydent za "siłami" szybko zdiagnozował, iż mieliśmy do czynienia z występkiem rasistowskim. Napisał w swoim oświadczeniu: "Przeciwstawienie się zachowaniom ksenofobiczno-rasistowskim jest rzeczą bardzo ważną. Dlatego jesteśmy w trakcie kształtowania specjalnego programu dedykowanego tym zagadnieniom. Mam nadzieję, że do programu włączą się policja, media, organizacje pozarządowe, a przede wszystkim sami wrocławianie, na czym szczególnie mi zależy".

Czyli będzie program? Po jednym incydencie? Ja rozumiem, że po twarzy, czy po czym tam, dostał przedstawiciel firmy, na której obecności w stolicy Dolnego Śląska nam bardzo zależy. Ale nie można tego inaczej załatwić? Złapać bandytę, wsadzić do więzienia, a poszkodowanemu dać… chciałem napisać czekoladki, ale pewnie właśnie w tej chwili zostanę uznany za rasistę. To może... album. I w dobie hiperpoprawności politycznej sprawdziłbym, co jest na obrazkach. Jak sam prezydent chce przepraszać, to faktycznie ważna sprawa. Ale żeby specjalny program?

Uważam, że wrocławianie nie mają problemów z rasizmem i nie są wrogo nastawieni do żadnej nacji czy rasy. My naprawdę dajemy radę. Oczywiście są wśród nas i rasiści, i homofobi, ale nie dominują. Tak samo jak wśród nas są złodzieje, oszuści, piraci drogowi, uchylający się od płacenia alimentów i innej maści przestępcy. I jeśli program, to proszę. Nawet kilka. Ale najpierw inne. Na przykład program obrony przed napadami po godzinie 22, przed napaściami w Śródmieściu, przeciw okradaniu działek i jeszcze kilka innych.

Moim zdaniem, jeśli chce Pan zadbać o nasze dobre samopoczucie i bezpieczeństwo, to zacznijmy od tego. A potem niech będzie o rasizmie i ksenofobii. Nie zaszkodzi. Ale więcej zaufania do swoich mieszkańców. Nas naprawdę w piwnicach nie kształcą tajne siły Ku-Klux-Klanu, a na półkach z książkami zamiast "Pana Tadeusza" nie stoi "Mein Kampf".

Zresztą "Pana Tadeusza" też już często brakuje. Nawet z podręczników szkolnych zniknął wierszyk Juliana Tuwima "Murzynek Bambo". Faktycznie mało elastyczny jak na współczesne standardy. Jednak mało kto pamięta, że utwór ten, kończący się wersami: "Szkoda, że Bambo czarny, wesoły/ Nie chodzi razem z nami do szkoły", to był utwór antyrasistowski. "Siły" uznały jednak, że jest inaczej.

OK, bez Tuwima damy radę. A wracając do Pana Dyrektora. Zachował się honorowo i oddał się do dyspozycji prezydenta. I jak wiadomo, zwłaszcza Panu Dyrektorowi i Panu Prezydentowi, nie zawsze mi się podobały pomysły na promocję Wrocławia. Ale za dowcipy przestano zwalniać ludzi już nawet w późnym PRL-u. Nie o "takie Polskie" Pan walczył, Panie Prezydencie. Nawet jeśli "siły" podpowiadają co innego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska