Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Urzędy na sprzedaż razem z pracownikami

Magdalena Kozioł
Nowy budynek przy ul. Bogusławskiego, który kosztował 26 mln zł, będzie sprzedany
Nowy budynek przy ul. Bogusławskiego, który kosztował 26 mln zł, będzie sprzedany Paweł Relikowski
Wrocławski magistrat może sprzedać swoje budynki i to razem z pracującymi tam urzędnikami - dziś zgodziła się na to Rada Miejska. Taki los czeka budynki przy ulicy Zapolskiej, gdzie mieści się np. wydział komunikacji oraz przy Bogusławskiego, m.in. z wydziałami: meldunkowym, podatków i opłat, środowiska i rolnictwa czy edukacji. Podobnie ma się stać z obiektami przy ul. Świdnikiej z biurem miejskiego rzecznika praw konsumenta i rozwoju Wrocławia oraz przy ul. Oławskiej.

Przetarg ma zostać ogłoszony tuż po wakacjach. Po co gmina wystawia użytkowane przez siebie nieruchomości? W ten sposób szuka pieniędzy. Chce zarobić na tej operacji 117 mln zł.
Mieszkańcy miasta nie muszą się jednak obawiać, że za dwa, trzy miesiące zacznie się wielka przeprowadzka urzędników i trzeba będzie ich szukać po całym mieście. Nic takiego się nie stanie. Budynki magistratu zostaną oddane w leasing. Co to oznacza?

- Sprzedamy je firmie, która będzie nimi zainteresowana po cenie ustalonej w przetargu - wyjaśnia Magdalena Komers, dyrektor wydziału finansowego we wrocławskim magistracie. - Potem odda je nam w leasing (wynajem). Gmina przez 10 lat ma płacić raty i czynsz dzierżawny za grunt, na którym stoją nieruchomości. Potem możemy je odkupić - wyjaśnia.

Okazuje się, że miasto się zabezpieczy, by na tym nie stracić. Za 10 lat nie zapłaci ani złotówki więcej. Cena, za którą ponownie kupi kamienice przy Bogusławskiego, Zapolskiej, Oławskiej i Świdnickiej, będzie ustalona w umowie leasingu, czyli w momencie sprzedaży. To uniezależni samorząd od wzrostu cen na rynku nieruchomości.

Jednak dzisiaj nikt nie potrafi powiedzieć, na co zostanie przeznaczonych ponad 100 mln zł, które zasilą budżet. Wiadomo tylko, że miasto chce przeznaczyć je na inwestycje. Jakie? Takiej wiedzy nie posiadają też wrocławscy radni. - Nie znam żadnych szczegółów - przyznaje Jarosław Krauze, szef klubu Rafała Dutkiewicza, którego cieszy, że Wrocław będzie prekursorem leasingu. - Ktoś zawsze musi zacząć, a potem od prymusa inni będą ściągać - komentuje.

Jednak nie tylko radnym Rafała Dutkiewicza brakuje kompletu informacji. W takiej samej sytuacji są ci z klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej. Renata Granowska, przewodnicząca tego ostatniego, deklaruje: - Na pewno o to wszystko zapytamy. Leasing to narzędzie biznesowe i nie jest wymysłem urzędników prezydenta, więc nie będziemy przeciwni.
PiS jeszcze musi sprawę przeanalizować i dopiero dzisiaj przed sesją podejmie decyzję, czy poprzeć projekt, czy też nie.

Na szczęście nikt z urzędników nie wpadł na pomysł, by poszukać nowego właściciela dla wrocławskiego ratusza. On, tak jak budynki przy pl. Nowy Targ, pozostanie majątkiem gminy. Jednak urzędnicy pokusili się, by sprzedać, a potem za 10 lat odkupić nowy budynek przy ul. Bogusławskiego i Świdnickiej. Przypomnijmy, że 200 pracowników magistratu przeprowadziło się tam pod koniec 2009 roku. Jego budowa trwała prawie dwa lata, a kosztowała 26 milionów złotych.

Ponad 100 milionów złotych z leasingu, które ma zasilić finanse miasta, nie jest jednak dzisiaj takie pewne. Miasto właśnie zaczęło szukać chętnego na budynek przy ul. Oławskiej wyceniony na 35 milionów złotych. Jeżeli ktoś go kupi, to ostatecznie. Nieruchomość nie zostanie objęta leasingiem.

Leasing to też zaciąganie kredytu. Trzeba go spłacić
Ireneusz Jabłoński, członek zarządu i ekspert Centrum im. Adama Smitha, dyrektor w BRE Banku i były samorządowiec (burmistrz Łowicza w latach 1994-1997):

Leasing to nowy instrument w finansach samorządów, którego nie stosuje się jeszcze na skalę masową. Najczęściej leasing jest wykorzystywany przez przedsiębiorców. Gminy dopiero się nim zaczynają interesować. Wiem, że Wrocław występował o ekspertyzy w tej sprawie i widzę, że były pomyślne. Trzeba jednak pamiętać, że leasing nieruchomości (sprzedaż, a potem jej odkupienie) to rodzaj zaciągania długu. Trochę inny, nieco droższy niż przy kredycie w banku. Zawsze jest to jednak zobowiązanie, które trzeba spłacić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska