MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Kto będzie rządzić dawną wytwórnią filmów?

Marta Wróbel
wizualizacja CeTy
wizualizacja CeTy materiały prasowe
Trzech kandydatów w konkursie na stanowisko dyrektora dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu. Nazwisko zwycięzcy poznamy pod koniec sierpnia.

Anna Wołek, do niedawna szefowa wrocławskiego Centrum Sztuki Impart, Henryk Kowzan, menedżer, kulturoznawca i polityk PO i prof. dr hab. Beata Borowicz - Sierocka, filozof, dziekan Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu powalczą o stanowisko dyrektora Centrum Technologii Audiowizualnych. Instutucja, która jest w trakcie budowy, a której pomysłodawcą i szefem programowym jest laureat Oscara, filmowiec Zbigniew Rybczyński, mieści się w miejscu dawnej wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych przy ul. Wystawowej 1.

O tym, który z kandydatów zostanie szefem CeTy, zadecyduje do końca miesiąca minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski. 28 sierpnia w siedzibie ministerstwa w Warszawie kandydaci zaprezentują swoje koncepcje zarządzania dawną wrocławską fabryką snów, w której powstały takie filmy jak "Popiół i diament" Andrzeja Wajdy i "Lalka" Wojciecha Jerzego Hasa.

Anna Wołek, Henryk Koczan i Beata Borowicz-Sierocka to jedyne osoby, które zgłosiły się na stanowisko dyrektora CeTy. A po tym, kiedy 7 sierpnia złożona z ludzi kultury, powołanych przez ministra Zdrojewskiego, komisja zapoznała się z dokumentami kandydatów, wszyscy przeszli do następnego etapu konkursu. Przyszły szef CeTy zastąpi Roberta Gawłowskiego, który zrezygnował w maju po czterech latach z pracy w instytucji. Jak mówi, z powodów zdrowotnych: - Mam problemy z kręgosługem, czekają mnie poważne zabiegi. Do czasu wybrania nowego dyrektora, moje obowiązki pełni Marek Dąbrowski, który jest montażystą i specjalistą od efektów specjalnych.

Mimo że w listopadzie ubiegłego roku, minister Zdrojewski przekształcił WFF w państwową instytucję kultury, która teraz oficjalnie nazywa się Centrum Technologii Audiowizualnych i nie jest zależna od podupadającego Pawilonu Czterech Kopuł, a CeTa ma ambitne plany, żeby pod wodzą Zbigniewa Rybczyńskiego produkować filmy i szkolić filmowców w zakresie nowych technologii audiowizualnych na najwyższym poziomie, szefowanie dawną WFF to ciężki kawałek chleba. Nie dziwi więc tak mała liczba chętnych na stanowisko szefa CeTy.

Robertowi Gawłowskiemu udało się co prawda pozyskać sporo pieniędzy na wybudowanie supernowoczesnej hali i zakupienie koniecznego do niej sprzętu, ale w CeTę trzeba włożyć jeszcze więcej funduszy. Hala miała być pierwotnie oddana do użytku po wakacjach, jednak dziś już wiadomo, że prace budowlane przedłużą się prawdopodobnie do końca tego roku. Wtedy dawna wrocławska fabryka snów zamieni się w fabrykę efektów specjalnych. Na razie ta zamiana kosztowała Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Państwowy Instytut Sztuki Filmowej około 12 mln złotych.
W dawnej Wytwórni Filmów Fabulatnych od lat nic się nie dzieje. Działalność Rybczyńskiego i jego sztabu specjalistów od efektów specjalnych ma dać nowe życie instytucji.

- Finansowo centrum będzie w dużym stopniu samodzielne, ale wspomagane budżetem ministerialnym w wysokości nie więcej niż kilka milionów - zapewnił nas pół roku temu minister kultury Bogdan Zdrojewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska