Opera Wrocławska nie ma ostatnio szczęścia do zarządzających. Po Halinie Ołdakowskiej i głośnej imprezie na deskach teatru (kojarzonej z piosenką „Majteczki w kropeczki”) przyszedł czas na duet powołany bez konkursu: Tomasz Janczak – Michał Znaniecki.
Ten jednak rozpadł się nadzwyczaj szybko w atmosferze konfliktu i sporu. Znaniecki wycofał się z układu z serią zarzutów wobec Janczaka. Dyrektor ostał się na stanowisku, ale ze środka opery płynęły krytyczne głosy o jego sposobie zarządzania, co sygnalizowaliśmy na naszych łamach.
Teraz okazuje się, że obecny dyrektor Tomasz Janczak może zostać odwołany przed upływem okresu, na który został powołany.
Zarząd województwa podjął uchwałę uznaniową w związku z naruszeniem konkretnych przepisów prawa. To jasny sygnał, że władze Dolnego Śląska nie chcą już Janczaka na tym stanowisku. Z jakich powodów? Chodzi o:
- powołanie Rady Programowo-Artystycznej Opery Wrocławskiej bez przedstawicieli województwa oraz Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego,
- odstąpienie przez Janczaka od realizacji umowy zawartej 25 maja 2023r. pomiędzy nim, a województwem w temacie warunków organizacyjno-finansowych oraz programu działania Opery Wrocławskiej.
Zarząd zarzuca Janczakowi brak współpracy z proponowanym w umowie na zastępcę ds. artystycznych Michałem Znanieckim. O tej aferze także pisaliśmy wcześniej.
[/polecany]25653545[/polecany]
Obecny dyrektor nie złożył w terminie informacji z realizacji programu działania opery z poprzedniego roku kalendarzowego. Oprócz tego nie stosował odpowiedniego nadzoru nad pracami przy wniosku o dofinansowanie w ramach programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko, Przez to koło nosa opery przeszły duże pieniądze, związane m.in. z jej rozbudową.
- Z perspektywy zarządu województwa Tomasz Janczak nie podjął stosownych działań, by uregulować kwestie związane z prawidłowym funkcjonowaniem zapisów regulaminu organizacyjnego. Chodzi o wewnętrzne funkcjonowanie instytucji i element sporu zbiorowego pomiędzy pracodawcą a pracownikami – informuje Michał Nowakowski, rzecznik marszałka województwa dolnośląskiego.
Dowiedzieliśmy się, że Janczak był kilkukrotnie formalnie wzywany przez zarząd do usunięcia naruszeń przepisów prawa. Dlaczego uchwałę zamiarową zarząd podjął przed końcem kadencji? Przecież za chwilę będzie rządzić nowy układ.
- Chodziło o kampanię samorządową i wybory. Nie chciano poruszać tej sprawy, żeby nie stała się rozgrywką polityczną w regionie. A jednocześnie obecny zarząd czuł się w obowiązku, by oficjalnie pokazać szereg nieprawidłowości, o których wiedział i na nie odpowiedno zareagować – tłumaczy M. Nowakowski.
Uchwała zamiarowa została skierowana do zaopiniowania przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, do związków zawodowych działających w Operze Wrocławskiej i stowarzyszeń zawodowych oraz twórczych, właściwych ze względu na rodzaj działalności prowadzonej przez operę.
Jak udało nam się ustalić, będą to raczej opinie przychylające się do stanowiska zarządu, choć nie są wiążące. Wpłyną prawdopodobnie w ciągu kilku dni. A zatem wydaje się, że los dyr. Janczak w operze jest przesądzony. Jeśli tak, kolejnym kokiem będzie podjęcie uchwała docelowa o odwołanie. Potem zostanie ustalona osoba pełniąca obowiązki dyrektora, a następnie zostanie rozpisany konkurs.
Poprosiliśmy Operę Wrocławską o stanowisko dyrektora wobec uchwały zarządu. Gdy dostaniemy odpowiedź, niezwłocznie ją opublikujemy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
