Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Ile kosztował maraton? Miasto próbuje się doliczyć

Marcin Rybak, Magdalena Kozioł
Jarosław Jakubczak
Ile będzie kosztował miejską kasę blamaż z pierwszym nocnym półmaratonem, który miał się odbyć w minioną sobotę? Pytamy o koszty imprezy odwołanej ze względu na źle oznakowaną trasę.

Szczegółowe wyliczenia będą znane w przyszłym tygodniu. W przyszłym tygodniu będą też prowadzone negocjacje ze sponsorami imprezy. - Będziecie domagać się zwrotu waszych pieniędzy? - pytamy głównego sponsora półmaratonu. - PKO Bank Polski jest w kontakcie z organizatorami biegu we Wrocławiu i nie ujawnia szczegółów umowy sponsorskiej - odpowiada Michał Zwoliński z biura prasowego banku.

CZYTAJ TEŻ: Nocny Wrocław Półmaraton 2013 odwołany! Tłum spontanicznie ruszył ulicami! A Dutkiewicz przeprasza

Według nieoficjalnych informacji PKO BP miał przekazać na konto niedoszłej imprezy 100 tysięcy złotych. Łącznie od wszystkich sponsorów Bieg miał dostać przeszło 150 tysięcy złotych.

Ale część tych pieniędzy miała być zapłacona dopiero po imprezie. Nie wiadomo dziś jaka kwota wpłynęła na konto organizatorów, a jaka miała przyjść po biegu.

Organizatorzy - czyli Wrocławskie Centrum Sportu Hippiki i Rekreacji oraz miejska spółka Spartan dopiero liczą, ile niedoszły półmaraton miał kosztować i ile wydano na jego organizację.

Przeszło 260 tysięcy wpłynęło z opłat startowych. Ale część zawodników płaciła od razu za dwie imprezy: ubiegłotygodniowy półmaraton i Maraton Wrocław, który odbędzie się we wrześniu.

Nikt nie potrafił nam w czwartek powiedzieć, ile z tej kwoty będzie trzeba zwrócić 4 tysiącom uczestników półmaratonu. Wiadomo, że lada dzień zaczną się wypłaty.

Wiceprezydent Anna Szarycz obiecała zawodnikom, że swoje pieniądze otrzymają w ciągu miesiąca.

Wiadomo też, że na dwie imprezy - czerwcowy półmaraton i wrześniowy maraton - budżet miasta zaplanował 200 tysięcy złotych. W przyszłym tygodniu dowiemy się, ile z tej kwoty wydano na odwołaną imprezę.

Trwa też szukanie winnych. Zajmuje się tym ratuszowa komisja śledcza, której szefuje Anna Szarycz. Prawdopodobnie w piątek stanie przed nią Jacek Sutryk. Ściągnięty w trybie pilnym z urlopu dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miasta. To jemu podlegają sprawy sportu. To on odpowiadał za nadzór nad instytucjami, organizującymi bieg. Czy za zaniedbania i kompromitację miasta straci stanowisko?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska