Wałbrzych. Wilczyca wpadła we wnyki. Niestety nie udało się jej uratować [ZDJĘCIA]

– Wspólnymi siłami leśników, przyrodników przybyłych na miejsce zdarzenia, strażników miejskich, lekarki weterynarii i fundacji udało się wilka złapać i zabezpieczyć – informowali w miniony weekend pracownicy Nadleśnictwa.[/cyt]

Wilczyca, po tym jak uwolniono ją z zaciśniętej na pysku linki, próbowała uciekać, ale była zbyt wyczerpana. Weterynarz podał jej zatem usypiający i zlecił przetransportowanie do lecznicy.

– Zwierzę zaplątało się we wnyk (stalowa linka), który niefortunnie zaciągnął się w pysku powodując liczne rany. Za pomocą cęgów przecięto linkę i wyciągnięto ją z pyska wilka. Pani weterynarz stwierdziła, że pysk jest mocno pokaleczony, posiada głębokie, gnijące rany, a ogólnie stan zdrowia wskazywał na skrajne wyczerpanie - czytamy w notatce strażników sporządzonej po sobotniej akcji.

Wilczycę przetransportowano do lecznicy, w której udzielono zwierzęciu niezbędnej pomocy. Przebywała ona w Bielsku-Białej, w ośrodku rehabilitacji Fundacji Mysikrólik – Na Pomoc Dzikim Zwierzętom. Wilczyca wymagała przeprowadzenia operacji. Jej stan oceniany był jako ciężki.

Niestety, ale mimo pomocy - wilczyca zdechła.

– Nadleśnictwo z pewnością rozpocznie szerzej zakrojoną akcję dotyczącą zwalczania kłusownictwa w rejonie, ponieważ takie procedery są niedopuszczalne i mówiąc wprost: barbarzyńskie – zapowiadają w Nadleśnictwie Wałbrzych.