RADNY PIOTR Z

Prof. Piotr Ż., któremu prokuratura postawiła 12 zarzutów, m.in. udziału w gwałcie zbiorowym, postanowił, że nie zrezygnuje z mandatu radnego sejmiku wojewódzkiego. Oskarżony, który jest również wykładowcą akademickim nie ma jednak wstępu na Uniwersytet Wrocławski - nadal jest zawieszony w obowiązkach.

Centrum Monitoringu Społecznego przeznaczyło 19 tys. zł na badania potrzebne do napisania doktoratu przez brata polityka SLD. Rektor uczelni otrzymał donos.

Profesor socjologii z Uniwersytetu Wrocławskiego i wojewódzki radny SLD Piotr Ż. usłyszał w środę w prokuraturze trzynaście kolejnych zarzutów popełnienia przestępstwa. Według nieoficjalnych informacji, jeden z tych zarzutów dotyczy próby gwałtu. W pozostałych mowa jest o uzależnianiu wpisu do indeksu od usług seksualnych studentek.

Wrocławski sąd okręgowy zdecydował, że Piotr Ż., wykładowca akademicki i radny sejmiku dolnośląskiego, nie trafi do aresztu. Podejrzanemu postawiono 12 zarzutów, m.in. udziału w gwałcie zbiorowym.

Sąd chce konfrontacji kobiety - będącej jakoby ofiarą zbiorowego gwałtu - z mężczyzną, który miał się tego przestępstwa dopuścić. To niehumanitarne.

W związku ze sprawą Piotra Ż., profesora podejrzanego m.in. o domaganie się korzyści osobistych od studentek Uniwersytetu Wrocławskiego za zaliczenie przedmiotu, samorząd studentów zaproponował "pakiet rozwiązań", które mają zwiększyć zaufanie studentów do wykładowców.

Prokuratura złożyła dzisiaj zażalenie na decyzję sądu odmawiającego zgody na areszt dla radnego sejmiku i nauczyciela akademickiego Piotra Ż. Jest on podejrzany m.in. o udział w gwałcie zbiorowym i domaganie się korzyści osobistych od studentek Uniwersytetu Wrocławskiego za zaliczenie przedmiotu.

Wrocławski Sojusz Lewicy Demokratycznej zwiera szeregi. Ma w mieście 250 członków. W sobotę wybierają nowego szefa.