Światła na Traugutta źle ustawione? Urząd nie widzi problemu

„Prosiłbym o zadanie pytania w ZDiUM czy musi tak być i czy piesi muszą czekać na możliwość przejścia przez ulicę 100 sekund, żeby potem mieć raptem 5 sekund na przejście” – napisał nasz czytelnik, pan Krzysztof. Jego irytację wywołało ustawienie czasów sygnalizacji świetlnej na ul. Traugutta od pl. Wróblewskiego do ul. Krakowskiej. Jego zdaniem zła synchronizacja praktycznie uniemożliwia dobiegnięcie do stojącego na przystanku tramwaju.

Czytaj także:Brakuje szczepionek przeciw nowotworowi szyjki macicy. Ministerstwo: nie brakuje. Urząd musi powtórzyć przetarg

Elżbieta Maciąg z Wydziału Inżynierii Miejskiej informuje, że nie było dużych zmian w ustawieniu świateł na tym odcinku. Jak twierdzi, ostatnia modyfikacja była związana z wydzieleniem torowiska na Traugutta. Urzędniczka przyznaje, że czas oczekiwania dla pieszych jest długi i zaznacza, że jest to związane z bardzo dużym natężeniem ruchu na tej ulicy.

- Niemniej jednak dla potrzeb komunikacji zbiorowej został uruchomiony priorytet, który każdorazowo przydziela pieszym zielone światło, gdy nadjeżdża tramwaj. Oznacza to w praktyce zielone na „żądanie”. Wprowadzane korekty polegały na nieznacznym wydłużeniu sygnału zielonego właśnie dla pieszych – wyjaśnia Elżbieta Maciąg.

Sprawdziliśmy i istotnie, podczas kilku cykli zielone dla samochodów było nieco krótsze niż sygnalizował czytelnik, a piesi mieli 12 sekund na przejście.

Pan Krzysztof zwracał także uwagę na blokowanie przejazdu tramwaju przez auta oczekujące na zielone światło na wydzielonym pasie do skrętu w lewo. - Z naszych obserwacji wynika, że relacje lewoskrętne nie są bardzo obciążone i nie wpływają istotnie na płynność ruchu komunikacji zbiorowej – odpowiada Maciąg.

ZOBACZ TEŻ:

Czytaj także:To naprawdę się dzieje: Hubska skończona! Kiedy nią pojedziemy?