Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo w sprawie nielegalnego finansowanie kampanii komitetu Dutkiewicza trafiło do Opola

Marcin Rybak
Polskapresse
Wrocławska Prokuratura Okręgowa nie zajmuje się już sprawą domniemanego nielegalnego finansowania kampanii wyborczej do Senatu. Rzecz dotyczy "Komitetu Wyborczego Wyborców Rafała Dutkiewicza", który wystawił swoich kandydatów w wyborach w 2011 roku. Śledztwo, które ma wyjaśnić czy prezydencki komitet finansowany był z nielegalnych źródeł, przeniesiono do Opola.

Owym "nielegalnym źródłem" miał być biznesmen Tomasz Góralski i jego firma Dynamicom - skonfliktowana z magistratem za sprawą ubiegłorocznych imprez na wrocławskim stadionie i roszczeń o rozliczenie strat, które miały spowodować.

Jesienią ubiegłego roku Tomasz Góralski stwierdził, że uczestniczył w nielegalnym finansowaniu kampanii senackiego ugrupowania Dutkiewicza. Miało to polegać na zleceniu druku wyborczych plakatów. Agenci CBA dotarli do wrocławskiej drukarni, wykonującej zlecenie. Ale - jak się okazało - nie zachował się żaden dokument potwierdzający, kto zlecił ów druk. Tomasz Góralski przyznał, że to on zlecił druk i kolportaż ulotek.

Przepisy regulujące zasady prowadzenia kampanii wyborczych zabraniają finansowanie ich z innych źródeł niż oficjalny fundusz wyborczy. Na taki fundusz darowizn nie mogą przekazywać firmy. Przyjmowanie datków - na przykład tak, jak w tym wypadku w postaci darmowych plakatów - jest przestępstwem.

Żeby je udowodnić trzeba znaleźć osobę związaną z komitetem wyborczym Rafała Dutkiewicza, która wiedziała o "prezencie" Góralskiego albo wręcz poprosiła go o to by nielegalnie sfinansował fragment kampanii.

Wrocławska Prokuratura Okręgowa, badająca tę sprawę od kilku miesięcy, poprosiła o przeniesienie jej poza Wrocław. Żeby uniknąć podejrzeń o stronniczość w prowadzeniu sprawy. Prokurator Apelacyjny przeniósł więc śledztwo do Opola.

Dwa najważniejsze pytanie, na które opolscy śledczy muszą próbować znaleźć odpowiedź brzmią: kto z komitetu Dutkiewicza wiedział lub zlecił Górlaskiemu druk plakatów oraz - co jeszcze trudniejsze - jakie można znaleźć na to dowody. - Jest pewna szansa, że takie powiązanie się znajdzie. Niewielka, ale jest - mówi osoba znająca szczegóły sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska