Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skażone i wysiedlone miejscowości na Dolnym Śląsku. Został tylko kościół i groby. Mieszkańcy spotkali się tu po latach

Kacper Chudzik
Kacper Chudzik
Mieszkańcy nieistniejących, skażonych wsi, spotykają się w środku lasu przy ruinach kościoła
Mieszkańcy nieistniejących, skażonych wsi, spotykają się w środku lasu przy ruinach kościoła Kacper Chudzik
Kiedyś w tych miejscowościach pod Głogowem tętniło życie, jak w wielu innych dolnośląskich wsiach. Niestety w latach 80 zdecydowano o wysiedleniu mieszkańców i zburzeniu zabudowań. Powodem było duże skażenie terenu, do którego przyczyniła się działalność huty miedzi. Do dziś po wsiach pozostały tylko ruiny kościoła św. Wawrzyńca i groby przy świątyni. Właśnie w takiej scenerii, w nieistniejącym już Rapocinie pod Głogowem, spotkali się teraz dawni mieszkańcy.

Miejscowości Rapocin i Bogomice pod Głogowem próżno dziś szukać na mapach. Prawie 40 lat temu zostały one wysiedlone i zburzone. Jedną z niewielu pozostałości po nich jest niszczejący kościół pw. św. Wawrzyńca. Świątynia i niewielki cmentarzyk przy niej leży w środku lasu. Po dawnych miejscowościach zostało jednak coś jeszcze. A raczej ktoś. Dawni mieszkańcy tych wsi.

Spotykają się przy ruinach kościoła w środku lasu

Od kilku lat regularnie spotykają się oni przy ruinach kościoła w środku lasu. To dla nich okazja do zobaczenia dawnych sąsiadów i przyjaciół. Powspominania. Rafał Zendran, proboszcz parafii kolegiackiej, która opiekuje się pozostałościami po kościele, odprawia polową mszę w intencji dawnych mieszkańców. Są też smutne momenty. Wymieniani są mieszkańcy, którzy w ostatnim roku zmarli. Z każdym rokiem osób, które pamiętają Bogomice i Rapocin z dawnych lat jest coraz mniej.

Wśród tych którzy regularnie biorą udział w spotkaniach są Teraz i Józef Iłowscy, którzy opuścili Bogomice w 1983 roku.

Szkoda, że to wszystko jest tak zdewastowane...

– To ogromny sentyment. Tutaj się wychowaliśmy. Pamiętamy jak świętej pamięci ksiądz Daniel Dąbrowski ten kościół stawiał z ruin. Bo tu były tylko gołe mury. Ten dach i cała reszta były zasługą księdza Dąbrowskiego. A w tamtej kaplicy mieliśmy religię. Szkoda, że to wszystko jest teraz tak zdewastowane. Tym bardziej, że jak chodziliśmy na religię to pomagaliśmy w jego budowie – wspominają wskazując na ruiny Józef i Teresa Iłowscy. – Tego się nie da opisać w słowach, bo człowiek wraca pamięcią z taką nostalgią do dawnych lat. No tak to los pokierował, że musieliśmy opuścić Bogomice i przeprowadzić się do Głogowa – dodają.

Na mszy przy ruinach kościoła pojawiło się kilkadziesiąt osób. Zarówno tych pamiętających dawne wsie, jak i ich młodszych krewnych.

Złote gody pary z nieistniejącej wsi
Tegoroczne spotkanie było wyjątkowe również z innego powodu. W jego trakcie obchodzono złote gody pary, która 50 lat temu brała ślub w kościele w Rapocinie. Rodzina przywiozła do Rapocina Teresę i Tadeusza Niwińskich, którzy zostali zaskoczeni, gdy podczas mszy proboszcz Zendran zaprosił ich na przygotowane miejsca.

– Oni o tym, że będą tutaj dzisiaj tak świętować dowiedzieli się jako ostatni – mówił ze śmiechem Rafał Zendran, który przyprowadził parę w okolice ołtarza przy dźwiękach marszu weselnego.

Dla jubilatów było to ogromne wzruszenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska