W niedzielny (30 stycznia) wieczór na ul. Wojaczka we Wrocławiu doszło do nieszczęśliwego wypadku. Kobieta prowadząca seata zasłabła, dostała najprawdopodobniej ataku epilepsji, w wyniku czego przebiła autem metalowe ogrodzenie za miejscami parkingowymi i samochodem wjechała do stawu. Na miejscu interweniowała straż pożarna, policja i pogotowie ratunkowe. Kobieta na szczęście nie doznała poważnych obrażeń, ale została zabrana do szpitala.
Pisaliśmy o tym tutaj:
Początkowo samochód z wody mieli wydobyć strażacy. Okazało się jednak, że nie ma zagrożenia chemiczno-ekologicznego, więc właścicielka musi wydostać samochód we własnym zakresie.
We wtorek (1 lutego) około godziny 15 wyciągnięcia auta z wody podjęła się prywatna firma specjalistyczna. W akcji brał udział mors, który wszedł do lodowatej wody.
"Staw ma głębokość około 1,5 metra, a na dnie jest dużo mułu, w którym ugrzęzły koła samochodu. Na co dzień podejmujemy się różnych trudnych zadań, więc i tym razem sobie poradziliśmy" - mówi pan Remigiusz, pracownik pomocy drogowej, który wszedł do lodowatej wody, aby przyczepić linę do samochodu. - "Prywatnie morsuję, więc to zadanie było jak najbardziej dla mnie! - powiedział po akcji naszemu reporterowi, z uśmiechem na twarzy, ale nieco zziębnięty pan Remigiusz.
Przy użyciu dźwigu holownika auto wydobyto z wody.
Pracownicy pomocy drogowej zabezpieczyli również metalowe ogrodzenie tak, aby nikt z przypadkowych przechodniów nie wpadł do wody. Szkody będą pokryte z prywatnego ubezpieczenia OC właściciela auta.
Zobaczcie zdjęcia:
- Izby wytrzeźwień będą droższe! Zobacz jak wyglądają te obiekty na Dolnym Śląsku!
- Akcja podniesienia betoniarki na wrocławskim Jagodnie idzie zgodnie z planem
- Powstanie nowa strefa rekreacyjna we Wrocławiu [WIZUALIZACJE]
- Protest lokatorów mieszkań zakładowych. "To nas zabija"
- Mocno wieje we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku. Ale najgorsze dopiero przed nami!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?