Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny do komendanta policji: Pana ludzie są przestępcami!

Karolina Jurek
Komendant Jacek Gałuszka przyznał, że to on wydał polecenie zatrzymania Sebastiana K. i Pawła S.
Komendant Jacek Gałuszka przyznał, że to on wydał polecenie zatrzymania Sebastiana K. i Pawła S. fot. Grzegorz Kijakowski
Ostre słowa oleśnickiego radnego Jana Głowy, skierowane przeciwko komendantowi policji - Jackowi Gałuszce. O oleśnickiej policji zrobiło się ostatnio głośno w całym kraju. Najpierw policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mieli rzekomo pobić syna policjanta. Później pojawiły się informacje, że zatrzymani zostali pobici i byli torturowani przez policjantów na komisariacie. Cała Polska dowiedziała się o tym z telewizyjnego programu nadawanego na żywo spod komendy, gdzie ludzie zgromadzili się, by zaprotestować. Ostatecznie jeden z rzekomych pobitych na komisariacie, zginął w tragicznym wypadku samochodowym.

ZOBACZ: Tłum pod Komendą Powiatową w Oleśnicy - prawie 200 osób przyszło, by w realizowanym przez TVP programie "To jest temat" wypowiedzieć się o sprawie rzekomego pobicia dwóch zatrzymanych przez policję mieszkańców gminy Dobroszyce[/b]

Nie milkną echa tego, co działo się w ostatnim czasie wokół oleśnickiej policji. Sprawa rzekomego pobicia Sebastiana K. i Pawła S. przez funkcjonariuszy z powiatowej komendy, później głośny protest pod gmachem policji. I wreszcie nieszczęśliwy wypadek samochodowy, w którym zginął jeden z mężczyzn oskarżających stróżów prawa.

CZYTAJ WIĘCEJ, ZOBACZ ZDJĘCIA TRAGICZNEGO WYPADKU: WYPADEK POD OLEŚNICĄ, NIE ŻYJE MĘŻCZYZNA, KTÓRY OSKARŻAŁ POLICJANTÓW O POBICIE

Tak protestowano pod oleśnicką komendą

Ta ostatnia sprawa nie ma wprawdzie nic wspólnego z wcześniejszymi zdarzeniami, ale kładzie tragiczny cień na całą historię. Nic więc dziwnego, że podczas ostatniej, poniedziałkowej sesji rady powiatu, na której z corocznym sprawozdaniem miał się pojawić komendant Jacek Gałuszka, nie zabrakło emocji. Mocnych słów nie szczędził szefowi policji Jan Głowa, teraz radny, a wcześniej wieloletni wójt gminy Dobroszyce, skąd pochodzą Paweł S. i nieżyjący Sebastian K.

Tęsknię za amatorstwem
- To było torturowanie niewinnych ludzi - radny ostro ocenia poczynania policjantów, którzy zatrzymali Pawła i Sebastiana pod zarzutem pobicia syna jednego z nich. I relacjonuje jak miało dojść do pobicia. - Rozmawiałem z nieżyjącym już Sebastianem (to ten mężczyzna zginął w minionym tygodniu w wypadku samochodowym, red.). Opowiadał jak potraktowano go na komendzie. To było regularne bicie, kopanie niewinnego człowieka. Jak musiało przebiegać to przesłuchanie skoro niewinny człowiek podpisał protokół i przyznał się do winy - pyta retorycznie Głowa i dodaje, że na potwierdzenie swoich słów poszkodowani dysponowali lekarskimi obdukcjami.

Radny odnosi się też do zawiadomienia złożonego przez komendanta do prokuratury na osoby protestujące w ubiegłym tygodniu pod komendą.

- Nie obrażali znakomitej większości stróżów prawa. Używając takich, a nie innych słów, nazywali po imieniu tych, którzy w obrzydliwy sposób postępowali z katowanymi i niewinnymi ludźmi - mówi Głowa. - To nie ci ludzie popełnili przestępstwo.

Przestępstwo popełnili pańscy ludzie - zarzuca komendantowi radny. W jego przekonaniu zamiast tracić siły na pozwy warto jak najszybciej pochylić się nad tym co się stało i wyeliminować z policji tych, którzy nie powinni nosić mundurów. - Jeżeli to, co działo się wokół niewinnych mężczyzn, jest profesjonalizmem, to ja zaczynam tęsknić za amatorstwem - grzmi Jan Głowa.

To ja kierowałem tą feralną akcją
Podczas poniedziałkowego spotkania w starostwie okazało się też, kto feralnego dnia kierował akcją zatrzymania Pawła S. i Sebastiana K. oraz dlaczego ojciec rzekomo pobitego młodego mężczyzny nie został odsunięty od sprawy. Jacek Gałuszka przyznał, że tego dnia kiedy miało dojść do przykrego incydentu sam pełnił dyżur w komendzie. To on "na podstawie dokumentów poglądowych" wydał polecenie osadzenia Sebastiana K. i Pawła S. w policyjnym areszcie.

Gałuszka odpiera jednak zarzut jakoby ojciec i jednocześnie jeden z jego policjantów miał prowadzić w tej sprawie czynności.
- Sam osobiście odsunąłem go od sprawy. Jeśli się nie zastosował, wziął to na własną odpowiedzialność - mówi komendant, który w poniedziałek po raz pierwszy wypowiedział się publicznie w tej sprawie.

Prosił, aby nie wydawać wyroków dopóki całość nie zostanie wyjaśniona m.in. przez Biuro Spraw Wewnętrznych policji oraz prokuraturę. - Jeśli okaże się, że funkcjonariusze złamali dyscyplinę służbową zostaną zwolnieni - zapowiedział Gałuszka.

Mają rzetelnie wyjaśnić
Na razie żaden z funkcjonariuszy nie jest zawieszony w służbowych czynnościach, a sprawa nadal budzi ogromne emocje.
Jak komentują ją władze Oleśnicy, które po likwidacji straży miejskiej chcą nawiązania bliższej współpracy z komendą?
- Komendant Jacek Gałuszka na bieżąco informował nas o tym, co się dzieje - mówi burmistrz Michał Kołaciński. - Otrzymaliśmy też zapewnienie, że sprawa zostanie rzetelnie wyjaśniona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska