Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pospolite ruszenie mieszkańców i 2100 podpisów! Zakład przetwarzania bioodpadów na zachodzie Wrocławia nie powstanie

Michał Perzanowski
Michał Perzanowski
Mieszkańcy dopięli swego. W weekend zebrano ponad 2 tys. podpisów. Nie będzie zakładu przetwarzania bioodpadów?
Mieszkańcy dopięli swego. W weekend zebrano ponad 2 tys. podpisów. Nie będzie zakładu przetwarzania bioodpadów? Robert Suligowski / Michał Perzanowski / Polska Press
Przewodniczący i członkowie rad osiedli z Żernik, Kuźnik, Maślic i Leśnicy od kilku dni protestowali przeciwko planowanej budowie zakładu produkcji substratu, czyli materii uzyskiwanej z bioodpadów, resztek jedzenia czy odchodów zwierzęcych. Ich zdaniem, smród dla żyjących wokół 30 tys. mieszkańców byłby nie do zniesienia. "We Wrocławiu nie ma długofalowej koncepcji przetwarzania odpadów" – mówią jednym głosem.

Inwestor chciał produkować nawóz z bioodpadów. Tuż przy blokach i autostradzie

Inwestor Dansk Teknologi planował budowę zakładu produkcji substratu przy ul. Szczecińskiej we Wrocławiu. Co to jest substrat i jak powstaje? Oficjalna definicja mówi, że jest to sfermentowana materia w procesie produkcji biogazu. Do substratów dla biogazowni rolniczych używa się głównie:

  • odpadów rolniczych,
  • odpadów organicznych, jak gnojowica i obornik,
  • resztek po żniwach,
  • odpadów z hodowli roślin,
  • odpadów z przemysłu spożywczego, mleczarskiego, cukrowniczego, farmaceutycznego, kosmetycznego czy alkoholowego.

Firma miała przygotować raport oddziaływania na środowisko i to zrobiła. Mieszkańcy i przedstawiciele rad osiedli zostali poinformowani o tym fakcie dwa tygodnie temu. Zgłosili wiele zastrzeżeń wobec planowanej inwestycji.

- Taki raport przygotowuje inwestor. Papier wszystko uniesie i, niestety, w tym raporcie jest bardzo dużo rzeczy, które są niepoważne. Ponieważ MPWiK nie chce odbierać ścieków z tego przedsięwzięcia, w ostatniej chwili inwestor wymyślił szczelny zbiornik wielkości 10 metrów sześciennych. Zbiornik ten, nawet szczelny, jest odkryty, więc fetor przetworów biologicznych będzie nie do wytrzymania – mówi Dariusz Hajduk z rady osiedla Kuźniki.

Teren przy ul. Szczecińskiej jest uciążliwy od lat.
Teren przy ul. Szczecińskiej jest uciążliwy od lat. Michał Perzanowski / Polska Press

Zakład miałby przetwarzać 320 ton dziennie "pulpy pofermentacyjnej".

- Spowoduje to olbrzymi ruch ciężarowy i powstawanie 60 ton na dobę różnych plastików, które mogą fruwać w okolicy. 200 metrów dalej jest rzeka Ślęza, a w sąsiedztwie inwestycji Las Kuźnicki, który ma stać się użytkiem ekologicznym – dodaje Dariusz Hajduk.

W weekend zebrali ponad 2100 podpisów

Jak mówili radni osiedli, w latach 90. ubiegłego wieku Bogdan Zdrojewski chciał przeznaczyć teren przy ul. Szczecińskiej tymczasowo pod zakłady przetwarzania śmieci lub tzw. „działalność uciążliwą”. Wówczas tereny te były niezamieszkałe, a do najbliższych zabudowań było ponad kilometr. W ciągu trzech dekad wokół wyrosły nowe bloki. Teraz okolica nie sprzyja takiej inwestycji.

- Takie przedsięwzięcia powinny być lokalizowane w strefie podmiejskiej, na obrzeżach miast, w pobliżu terenów leśnych i w bliskim sąsiedztwie użytków rolnych, bo przecież powstaje tam produkt dla rolników. Inwestor pokazał nam film, że takie zakłady funkcjonują m.in. w Danii. Ale tam inwestycja znajduje się kilka kilometrów od domostw, a nie 400 metrów od bloków – dodaje Robert Suligowski, przewodniczący rady osiedla Leśnica.

Przedstawiciele osiedli przez cały miniony weekend zbierali podpisy mieszkańców, którzy wyraźnie sprzeciwiają się powstania zakładu przy ul. Szczecińskiej. Zebrano ponad 2100 podpisów. W trzech dużych kartonach zanieśli we wtorek (13 lutego) je wrocławskim urzędnikom przy ul. Hubskiej.

Inwestor się wycofał. Pomogło pospolite ruszenie

Inicjatywa, dzięki której w zaledwie kilka dni udało się zebrać tyle opinii od mieszkańców, zapobiegła powstaniu zakładu.

- Rano złożyliśmy pisma, a już po południu firma Dansk Teknologi zawiesiła postępowanie. Dziękujemy wszystkim zaangażowanym mieszkańcom. Chcemy docelowo wyeliminować gospodarkę odpadami na obszarze wzdłuż ul. Szczecińskiej, dlatego w najbliższym czasie będziemy prosili was o podpisanie wniosku, o zakaz takiej działalności uwzględniony w dokumentach planistycznych – przekazali przedstawiciele rad osiedli.

Gabriela Iwińska z Urzędu Miejskiego Wrocławia uspokaja mieszkańców. Nawet, gdyby firma chciała ubiegać się o warunki zabudowy, nie dostanie zgody.

- Ponieważ na tym terenie nie ma ustalonego Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Uzgodnimy go transparentnie razem z mieszkańcami – mówi przedstawicielka miasta.

Wrocław daleko w tyle za innymi miastami

Mieszkańcy zwrócili również uwagę na problem z gospodarką odpadami w mieście i twierdzą, że tracą na „planowaniu po wrocławsku”.

- Wrocław jest blisko milionowym miastem, a posiada 2 PSZOK-i (Punkty Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych), trzeci budowany jest przy ul. Szwajcarskiej, a kolejnych lokalizacji nie widać. Szczecin, choć jest o wiele mniejszym miastem od Wrocławia, posiada tych PSZOK-ów blisko 10. Mało tego, patrząc tylko na Dolnym Śląsku - gmina Bierutów taką infrastrukturę w ostatnich 5 latach stworzyła od podstaw. Wrocław to efekt braku strategii gospodarowania odpadami – mówi Sławomir Czerwiński, wiceprzewodniczący rady osiedla Maślice.

Inwestycja ma powstać przy ul. Szczecińskiej. W miejscu, gdzie kilka lat temu wybuchł z nieznanych przyczyn pożar:

Przeczytaj także:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska