Po 120-letniej willi na Karłowicach pozostały zgliszcza. Ruiny niszczeją w oczach! Sprawa nie jest zamknięta - śledztwo w toku

Zaledwie kilka godzin wystarczyło, by niemalże całkowicie wyburzyć zabytkową willę, która od 1900 roku mieściła się na ul. Kasprowicza 23 we Wrocławiu.

W momencie przeprowadzania rozbiórki (marzec 2024) budynek znajdował się na liście Gminnej Ewidencji Zabytków, jednak mimo tego nikt nie uprzedził Dolnośląskiego Konserwatora o planowanym wyburzeniu. Najprawdopodobniej doszło do samowolki budowlanej.

- Konserwator nie miał na ten temat żadnej wiedzy i nie opiniował wyburzenia. Budynek ma być rozbierany według zgłoszenia do inspektora budowalnego z uwagi na stan techniczny. Ja tego stanu nie znam. Jakiś czas temu właściciel obiektu wnioskował o możliwość rozbudowy domu, ale spotkał się z negatywną opinią - mówił wówczas Daniel Gibski, Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Tyle zostało po zabytkowej willi:

Wrocławska prokuratura otrzymała zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, jednak do tej pory śledczy nie postawili nikomu zarzutów w tej sprawie. Wciąż są zbierane dowody.

Przypominamy, że zgodnie z art. 108 i 110 ustawy o ochronie zabytków, za zniszczenie tego typu budynku grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

- Postępowanie jest w toku. Dopiero po otrzymaniu opinii biegłego z zakresu budownictwa oraz zgromadzeniu materiałów dowodowych mogą zostać postawione jakiekolwiek zarzuty - przekazuje Anna Placzek, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Nie wiadomo, kiedy zostaną podjęte dalsze kroki. Zabytek w dalszym ciągu jest ogrodzony metalową siatką. Między ruinami budynku wciąż można dostrzec poszczególne elementy wyposażenia. Są to m.in.: ozdobne ramy okienne oraz drzwi. Na podwórku leżą elementy konstrukcyjne, jak deski, belki i cegły.

W tym miejscu znajdują się ruiny willi:

***
Zobacz też: