Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKP na Dolnym Śląsku: Tłok, brud i spóźnienia

Magdalena Kozioł
Janusz Wójtowicz
Pasażerowie nie są zadowoleni z podróży koleją. Czas płynie, ale w tej sprawie nic się nie zmienia. Obawiają się np. zmian rozkładu jazdy, korzystania z toalety czy spóźnienia do pracy.

Jakie są największe grzechy kolei na Dolnym Śląsku?

* Pociągi straszą swoim wyglądem, a w nich głównie toalety.
- Staram się z nich nie korzystać, bo ich stan jest dramatyczny - mówi Małgorzata Banach, która z Wrocławia często podróżuje do Kędzierzyna-Koźla z różnymi przewoźnikami.

Do tych kolejowych toalet często nie da się wejść, bo są zanieczyszczone, a nawet gdy nie są, to w kranie brakuje wody, mydła czy papieru. Przewoźnicy wydali w tym roku walkę brudnym WC. Był to jeden z priorytetów spółki PKP Intercity na 2011 rok. Samorząd województwa dolnośląskiego postanowił, że Przewozy Regionalne będą płacić kary za niesprzątanie. Ale zmiany na lepsze brak.

Cień nadziei na poprawę sytuacji rzucił w tym tygodniu minister transportu Sławomir Nowak. Zamierza skupić się na modernizacji starego, niemal 30-letniego taboru. Problem w tym, że nie tego, który należy do PR. To spółka 16 samorządów wojewódzkich. Ten dolnośląski inwestuje w szynobusy. Ma ich 27. Do końca grudnia będzie miał jeszcze dwa używane, zaś w połowie 2013 roku po dolnośląskich szynach pojedzie jeszcze pięć nowych.

ZOBACZ nową stację przy stadionie

* Spóźnienia pociągów i brak informacji.
Katarzyna Nosek podróżująca do Tarnowa wskazuje: - Cena za bilet na pociąg, który ma np. dwie godziny opóźnienia, jest za wysoka. Człowiek płaci, a stojąc na dworcu słyszy, że najpierw jest to 10 minut, potem 20 itd.

To najgorszy problem PKP. Na trasach obsługiwanych przez Przewozy Regionalne za każde 5-minutowe spóźnienie firma musi zapłacić 50 zł. Łączna kwota kar będzie znana dopiero po nowym roku. Składy spóźniają się przez remonty torów, dworców, a także dlatego, że IC ma pierwszeństwo na szynach. - Nasze pociągi muszą je na trasach przepuszczać - mówi wicemarszałek Jerzy Łużniak.

* Bilet jedynie na trzech dworcach, a w kasach PR tylko za gotówkę.
We Wrocławiu bilety kolejowe kupimy na dworcu tymczasowym przy ul. Suchej, na Dworcu Nad-odrze i Mikołajowie. - Czasami czekamy 15 minut albo dłużej w kolejce - wzdychają studentki Patrycja Teister i Natalia Wieczorek. U konduktora w pociągu przejazdówek nie chcą kupować, bo kosztuje to dodatkowo 5 zł na głowę.

Podróżni irytują się, że do kas PR (np. przy ul. Piłsudskiego) trzeba przyjść tylko z gotówką. Na szczęście to się zmieni 20 grudnia. Kartą można za to płacić w automatach i okienkach IC. - Kiedyś pani w kasie okienko zamknęła mi przed nosem, choć do przerwy miała jeszcze kilkanaście minut - denerwuje się Andrzej Laskowski z Wrocławia. Ale IC, które we Wrocławiu ma najwięcej kas, interweniować nie będzie. - Nie mieliśmy zgłoszeń - mówi Beata Czemerajda z biura komunikacji PKP Intercity.

* Pociągi za gorące i za duszne.
Niedomykające się drzwi i okna w zimie, brak klimatyzacji w lecie. To kolejne niewybaczalne grzechy PKP. Szans na poprawę na razie nie widać...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska