Pierwsza połowa nie do końca spełniła oczekiwania kibiców przed tym meczem. Ciekawy był właściwie tylko pierwszy kwadrans, kiedy obie ekipy śmiało ruszyły do ataku i narzuciły sobie dość szybkie tempo. Im dalej w las, tym było jednak coraz nudniej.
Druga część zaczęła się analogicznie do poprzedniej. Znów najwięcej działo się przez pierwszych kilkanaście minut. Dobrą sytuację zmarnował w tym czasie chociażby Łukasz Szczepaniak, który po mocnym wstrzeleniu piłki przez Damiana Sędziaka uderzył wprost w ręce bramkarza GKS-u.
Kolejne fragmenty spotkania nie porwały jednak swoim poziomem, a najwięcej entuzjazmu wykazali fani obu zespołów, bardzo dobrze dopingując swoich ulubieńców.
Katowiczanie podtrzymali zatem długą passę meczów bez porażki, która urosła w tej chwili do sześciu pojedynków. Chrobry po trzech zwycięstwach z rzędu, musiał z kolei obejść się smakiem i podzielić punktami z rywalem. Po takiej grze nie mogło być jednak inaczej...
Pewne trzy punkty w meczu z Rozwojem?
Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza tydzień temu na własnym boisku przerwali passę czterech z rzędu spotkań bez zwycięstwa. Legniczanie po bramkach Garguły, Łobodzińskiego i dwóch Sabali pokonali Olimpię Grudziądz. W 15. kolejce szanse na zdobycie trzech punktów są jeszcze większe. „Miedzianka” zagra bowiem w Katowicach z zamykającym tabelę Rozwojem. Ostatnie punkty zespół ze Śląska zdobył pod koniec września w pojedynku z lokalnym przeciwnikiem, GKS-em. - Na rywala nigdy nie patrzę przez pryzmat miejsca w tabeli, ale też nie ukrywam, że mamy więcej atutów i lepiej gramy w piłkę- stwierdził na przedmeczowej konferencji trener Tarasiewicz.
Wysoka wygrana z Olimpią z pewnością poprawiła nieco nastroje w drużynie. Zwycięstwo pozwoliło zespołowi z ul. Orła Białego oddalić się od strefy spadkowej na trzy „oczka”. - Tabela jest płaska, więc kilka zwycięstw z rzędu - a wciąż wierzę, że nas na taką serię stać - pozwoliłoby nam doskoczyć do czołówki - zaznaczył szkoleniowiec legniczan. Trudno się z takim stwierdzeniem nie zgodzić, gdyż „Miedzianka” traci do ósmego w tabeli GKS-u Katowice zaledwie trzy punkty.
Zwycięstwo w sobotnim spotkaniu jest tym bardziej prawdopodobne, że szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników z wyjątkiem leczącego kontuzję Haitańczyka Kevina Lafrance’a.
Rozwój z kolei obyć się będzie musiał bez przynajmniej dwóch swoich piłkarzy oraz trenera i kierownika. Pewne jest, że na boisku nie zobaczymy Szymona Kapiasa i Łukasza Winiarczyka. Pod znakiem zapytania stoi zaś występ Roberta Menzla. Szkoleniowiec katowickiej drużyny Mirosław Smy-ła wraz z trenerem bramkarzy Markiem Kolonką i kierownikiem zespołu Zbigniewem Dziurą zostali ukarani za niepochlebne komentarze pod adresem sędziego meczu z MKS-em Kluczbork i sobotnie spotkanie obejrzą z trybun stadionu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?