Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obcokrajowcy w Chrobrym. Czas na mecz z Rakowem

Kacper Chudzik
Pomarańczowo-czarni rozegrają kolejny sparing na swoim boisku

W piłkarskich rozgrywkach trwa zimowa przerwa. Jednakże dla zawodników Chrobrego nie jest to czas wolny. Rozegrali już kilka spotkań kontrolnych i przygotowują się do kolejnego. W sobotę, 28 stycznia, zmierzą się oni z Rakowem Częstochowa. Początkowo spotkanie miało odbyć się w Wałbrzychu, ale decyzję zmieniono.

Spotkanie rozpocznie się w samo południe na trzeciej płycie głogowskiego stadionu. Mecz będą mogli więc obejrzeć głogowscy kibice. Będzie on okazją do przetestowania nowych zawodników. Wśród nich jest dwóch obcokrajowców - 21-letni pomocnik z Ukrainy Serhiy Napolov oraz 22-letni bułgarski bramkarz Anatoli Gospodinov.

Napolov rozpoczynał swoją sportową karierę w Metalurgu Donieck. Jego kolejnym klubem był Metlista Charków, w którym udało mu się zadebiutować w ukraińskiej Premier Lidze. Gdy ten klub podupadł, młody pomocnik został w nim, aż do czasu propozycji z Chrobrego.

- Wcześniej nie dostałem konkretnej propozycji, ale wtedy zależało mi na pozostaniu na Ukrainie - mówi Napolov. -Decyzję zmieniłem dopiero z czasem. Widać, co się dzieje. Na Ukrainie z piłką jest coraz gorzej. Kluby nie mają pieniędzy na funkcjonowanie, z czasem upadają, jak ten Metalist. Menedżer zaproponował wyjazd do Polski, więc powiedziałem: czemu nie?

Z kolei Anatoli Gospodinov pochodzi z bułgarskiego Sliwen. Piłkarską karierę rozpoczynał w tamtejszym klubie. Przez kilka sezonów można go było oglądać w drużynie CSKA Sofia.

Do treningów z pierwszą drużyną dołączył również kolejny junior. To 18-letni Igor Łuszczewski grający na lewej pomocy. Oprócz niego z zawodowcami trenują już od jakiegoś czasu: Rafał Paluch, Mateusz Dobrakowski, Tomasz Serweta czy Maciej Magdziak.

Zremisowali ze Śląskiem

Ostatnim rozegranym przez głogowian meczem był sparing ze Śląskiem Wrocław, który pomarańczowo-czarni mogą uznać za udany. Zremisowali z ekstraklasową drużyną 2:2. Trener Ireneusz Mamrot był zadowolony z tego wyniku.

- To był naprawdę dobry mecz, zwłaszcza pierwsza połowa się podobała. W drugiej Śląsk wyszedł mocniejszym składem, my ze zmianami, które zawsze gdzieś trochę nas dezorganizują. W przypadku gry defensywnej cały mecz wyglądał dobrze. Fajnie też w ofensywie, do przerwy, bo sporo graliśmy piłką i już wcześniej powinniśmy strzelić gola, bo Łukasz Szczepaniak trafił w słupek w idealnej sytuacji. Minusem, i to bardzo dużym, jest kolejna stracona bramka ze stałego fragmentu. W Lubinie były trzy, teraz już czwarta. Mocno nad tym pracujemy. W meczu ze Śląskiem też, a mimo wszystko jest taka strata. Musimy być bardziej agresywni w kryciu - podsumowuje Ireneusz Mamrot.

ŚLĄSK WROCŁAW - CHROBRY GŁOGÓW 2:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Michalec (44), 1:1 Celeban (49), 2:1 Morioka (84), 2:2 Kaczmarek (90)

ŚLĄSK (1 połowa): Kamenar - Repski, Wiech, Dvali, Zieliński, Grajciar, Łyszczarz, Roman, Engels, Idzik, Mervo.

ŚLĄSK (2 połowa): Pawełek - Dankowski, Celeban, Dvali (75 Kohut), Pawelec, Kokoszka, Morioka, Pich, Madej, Riera, Biliński.

CHROBRY: Testowany 1 (46 Janicki) - Michalski, testowany 2, Michalec, Wawszczyk (46 Hodowany), Danielak (46 Machaj B.), Gąsior (70 Borecki), Kona (46 Bonecki), Napolov (46 Kaczmarek), Machaj M. (46 Wojciechowski), Szczepaniak (70 Danielak).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska