Na rondzie między Jagodnem i Żernikami Wrocławskimi może być w najbliższych tygodniach większy ruch. Dzięki otwarciu nowego odcinka Wschodniej Obwodnicy Wrocławia kierowcy mogą objechać centrum trasą z ulicy Grota-Roweckiego i osiedla Ołtaszyn aż do Siechnic i w niedalekiej przyszłości do samej Długołęki.
W związku z otwartym 5 grudnia 2,5-kilometrowym odcinkiem firma Budimex doprowadziła do zmiany organizacji ruchu na rondzie przy ulicy Buforowej. Na jezdni pojawiły się linie poziome uniemożliwiające zmianę pasa. Rondo stało się więc tzw. "turbinowym" i kierowcy powinni zachować ostrożność.
Rondo turbinowe charakteryzuje się tym, że od momentu wjazdu pojazd jest prowadzony jednym pasem ruchu do odpowiedniego zjazdu. Kierunek jazdy jest więc zależny od pasa zajętego przed wjazdem na rondo.
Przy ul. Buforowej zewnętrzny pas wjazdowy służy z każdej strony wyłącznie do pierwszego zjazdu. Pas wewnętrzny zakłada opuszczenie ronda na pierwszym, drugim i trzecim zjeździe. W dodatku między zjazdami została namalowana strefa wyłączona z ruchu. Na rondzie nie ma więc już dwóch pasów ruchu, a tylko jeden.
ZOBACZ KONIECZNIE:
- Tak mieszka Wojciech Szczęsny. Apartament w Turynie, rezydencja w polskim lesie
- Polska Miss 2022 - dziś wielki finał! Czy wrocławianka sięgnie po tytuł? [ZDJĘCIA]
- Choinka rozbłysła na wrocławskim Rynku. Tłum wypowiedział magiczne zaklęcie [ZDJĘCIA]
- Będzie praca pod Wrocławiem! Powstanie ogromna hala produkcyjna
Teoria zakłada, że dzięki takiemu rozwiązaniu ruch odbywa się płynniej. Kierowcy muszą się jednak przyzwyczaić do nowych zasad. Kilkoro z nich łamało przepisy i z zewnętrznego pasa wjazdowego nie opuszczali ronda na pierwszym, lecz na drugim zjeździe. To nie tylko blokuje innych czekających na wjazd, ale może też doprowadzać do stłuczek.
Zapytaliśmy kilku kierowców o opinię na temat nowej organizacji ruchu.
- Nie ma problemu dla tych, którzy patrzą na znaki. Kierowcy, niestety, jeżdżą na pamięć i powstaje chaos. Trzeba być ostrożnym, zwłaszcza w pierwszych miesiącach funkcjonowania tego ronda. - mówi pan Mirek, zawodowy kierowca, który do Wrocławia wjeżdża od strony Żernik Wrocławskich.
- Dopiero za drugim razem zorientowałem się, że trzeba jechać inaczej. Mogłaby się pojawić tabliczka ostrzegająca o zmianie. - mówi pan Krzysztof, który codziennie pokonuje trasę Iwiny-Radomierzyce.
- Ma nos w telefonie i skąd on ma wiedzieć jak jechać? - pyta retorycznie kierowca busa, który nie przedstawił się.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?