- Nie wierzę. Do tej pory nie wierzę. Przyszedłem rano do pracy i wciąż czekam, aż podjedzie jego auto - mówił nam wczoraj ze łzami w oczach Marek Cały, doradca serwisowy w firmie Mirosława Wróbla. Pracuje tu już 16 lat. Zaczynał na wrocławskich Maślicach, kiedy Wróbel prowadził jeszcze niewielki warsztat z autoryzowanym serwisem Mercedesa. - Wszyscy mieściliśmy się w jednym pomieszczeniu - wspomina Marek Cały.
Dziś firma Wróbla to cztery oddziały i przeszło 200 pracowników. W ubiegłym roku miała 165 mln złotych obrotów i 4,5 mln zł zysku netto.
Paweł Roesler pracuje tutaj już przeszło 10 lat. Jest szefem serwisu. - Dobry, ciepły szef. Czuliśmy się, jak członkowie jego rodziny - mówi. - Jak tylko mógł, przychodził do nas na warsztat. Czasem nawet, mimo że w garniturze, brał młotek w rękę i pokazywał blacharzom, jak pracować.
- Bardzo nam go będzie brakowało - mówi szef Dolnośląskiej Izby Gospodarczej, Zbigniew Sebastian. Mirosław Wróbel działał w sekcji motoryzacyjnej, która zrzesza dolnośląskie firmy tej branży. - Czuł, że samorząd gospodarczy jest silny siłą ludzi, którzy go tworzą. Nigdy nie odmawiał pomocy - mówi.
Jerzy Lipiński, znany wrocławski dealer Opla, wspomina, że z Mirosławem Wróblem znał się przeszło dwadzieścia lat. - W tym samym czasie zaczynaliśmy. Ja założyłem firmę motoryzacyjną, a on w 1989 roku na Maślicach warsztat blacharski - opowiada. - Wielki przyjaciel. Otwarty na życie, chętnie pomagający ludziom.
Był fanem sportu. Organizował we Wrocławiu rajdy samochodów ciężarowych. - Kiedy się dowiedział, że mam problemy, sam zgłosił się z ofertą, że będzie sponsorem - wspomina Maja Włoszczowska, wicemistrzyni olimpijska z Pekinu w kolarstwie górskim. - Bywał na zawodach, dopingował. Sam jeździł na rowerze. Świetny kibic - dodaje.
Był fanem sportu. Organizował we Wrocławiu rajdy samochodów ciężarowych.
- To dobry człowiek - podkreślają wszyscy nasi rozmówcy. Uczestniczył w wielu charytatywnych imprezach. Był członkiem zespołu Sygit Band. Występują w nim znani wrocławscy naukowcy i przedsiębiorcy. Grywają tylko dla przyjemności i wyłącznie podczas imprez charytatywnych. W lutym we wrocławskim teatrze Capitol uczestniczyli w koncercie na rzecz kliniki hematologii dziecięcej prof. Alicji Chybickiej. Mirosław Wróbel śpiewał wtedy szlagier z musicalu "Skrzypek na dachu".
Zginął na torach
Mirosław Wróbel zginął tragicznie w sobotę przed godziną 11.
Znany wrocławski biznesmen wpadł pod pociąg relacji Kostrzyn - Wrocław.
Do tragedii doszło niedaleko jego domu na odcinku Kuźniki - Pracze Odrzańskie. Prokuratura Rejonowa Wrocław-Fabryczna wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić przyczyny wypadku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?