Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarskie Orły: Przez Kazachstan do Sułowa - Piotr Grzelczak w dolnośląskiej IV lidze

Piotr Janas
Piotr Janas
Piotr Grzelczak (czarny strój) gra dziś w czwartoligowej Baryczy Sułów
Piotr Grzelczak (czarny strój) gra dziś w czwartoligowej Baryczy Sułów FOT. Marcin Folmer/Piast Żmigród
Rywalizacja w Piłkarskich Orłach na Dolnym Śląsku jest w kwietniu wyjątkowo wyrównana. Do czołówki doszlusował znany z ekstraklasowych boisk Piotr Grzelczak, który dziś gra w IV lidze.

W niemal każdym województwie znajdziemy drużynę z niższych poziomów rozgrywkowych, która ma bogatego sponsora, i raz na jakiś czas kontraktuje znane nazwiska. Podobnie jest w leżącym pod Miliczem Sułowie, gdzie spore pieniądze na czwartoligową Barycz kładzie lokalny - choć w zasadzie krajowy - potentat, jakim jest firma Tarczyński. Jedna z jej fabryk stoi w bliskim sąsiedztwie, a właściciel znany jest z tego, że hojnie wspiera sport.

Tarczyński to jeden z głównych sponsorów reprezentacji Polski w piłce nożnej, sponsor tytularny stadionu we Wrocławiu (Tarczyński Arena Wrocław, gdzie mecze rozgrywa Śląsk Wrocław) czy sponsor futbolu amerykańskiego, a w tym przede wszystkim Panthers Wrocław.

Poza sportem na zawodowym poziomie Tarczyńscy pomagają też na szczeblu lokalnym. To w dużej mierze dzięki nim IV-ligowa Barycz Sułów ma w swoich szeregach kilku piłkarzy z ciekawą przeszłością. Są tam m.in. znany z Piasta Gliwice czy Ruchu Chorzów Jakub Smektała (ponad 100 meczów w ekstraklasie), będący parę sezonów temu trzecim bramkarzem Śląska Wrocław, a potem rezerwowym golkiperem Miedzi Legnica Dominik Budzyński (4 mecze w ekstraklasie) czy 34-letni Paweł Wojciechowski, który w swej karierze grał w holenderskiej Eredivisie (9 meczów i 2 gole w barwach SC Heerenveen) i ekstraklasie, reprezentując barwy Zawiszy Bydgoszcz i Górnika Łęczna. Najwięcej spotkań rozegrał jednak na poziomie 1. ligi, gdzie zdobył 20 bramek i zaliczył 19 asyst.

Piotr Grzelczak trafił do Sułowa w kwietniu 2023 roku, by pomóc czwartoligowcowi w walce o trzymanie. Od stycznia był bez klubu, po tym jak rozstał się z klubem... FK Atyrau z Kazachstanu. Spędził tam trzy lata, zagrał w 51 meczach kazachskiej elity i strzelił 11 bramek.

- Spędziłem tam 3,5 roku i muszę przyznać, że poziom tej ligi stoi na przyzwoitym poziomie. Często jest niedoceniana, ale uważam, że cztery czołowe drużyny poradziłby sobie w ekstraklasie. Mam na myśli, że walczyłyby o wysokie lokaty. Gdy grałem w Kazachstanie, w tym samym czasie występowali tam Vagner Love czy Jacek Góralski - wspomina Grzelczak w rozmowie z TVP Sport.

- Życiowo nie było łatwo, ponieważ byłem tam sam. Dlatego postanowiłem wrócić. Od mojego odejścia z Atyrau, ten mały klub z Dolnego Śląska mocno o mnie zabiegał. Bardzo chcieli, żebym do nich dołączył i mnie przekonali. No i chciałem być bliżej rodziny. Gdy przychodziłem, Barycz walczyła o utrzymanie. Po moim przyjściu z 10 meczów wygraliśmy 9 i jeden zremisowaliśmy - mówi „Grzelu”.

Grzelczak w Polsce kojarzony jest głównie z Lechią Gdańsk i Widzewem Łódź, ale w ekstraklasie grał jeszcze dla Polonii Warszawa, Jagiellonii Białystok i Górnika Łęczna. Łącznie rozegrał w polskiej elicie ponad 220 spotkań, strzelił 34 gole i zanotował 19 asyst. Będąc w Lechii, zagrał w sparingu z Barceloną (2013 rok, remis 2:2 w Gdańsku) i strzelił jej pięknego gola.

Dziś w wieku 36 lat jest liderem czwartoligowej Baryczy Sułów. Tylko w tym miesiącu strzelił 6 bramek, co daje mu 3. miejsce w kwietniowym rankingu, za Dawidem Kurminowskim (2 gole dla KGHM Zagłębia Lubin w PKO Ekstraklasie) oraz Pawłem Kruszelnickim (3 gole w 2-ligowych rezerwach Zagłębia).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska