Mój Reporter: Samolot Ryanair wystartował i za chwilę wylądował we Wrocławiu. O co chodzi?

Choć wciąż obowiązuje zakaz tzw. lotów komercyjnych, ta operacja z pewnością mogła się odbyć, bo nie może jej zaliczyć do takiej kategorii lotów. Co więcej, przewoźnik jest zmuszony taki lot przeprowadzić.

Wspomniana linia Ryanair ma we wrocławskim porcie lotniczym jedną ze swoich baz, gdzie stacjonuje obecnie 12 maszyn należących do tego przewoźnika. Podczas okresu, gdy loty komercyjne są wstrzymane, samoloty zostały zaparkowane na płycie, w rzędzie przed halą lotniska. By każdy z samolotów utrzymał tzw. gotowość do lotu, zgodnie z przepisami, musi co kilka dni wykonać tzw. lot techniczny trwający przynajmniej 30 minut. Zatem loty wykonywane przez maszyny Ryanair z Wrocławia są konieczne, a popularnym flightradarze wyglądają tak jak na screenie, który podesłał do nas zainteresowany sprawą Czytelnik.

Kiedy Ryanair wróci do "normalnego latania"? Na razie o normalności sprzed czasu pandemii nie ma mowy, ale Ryanair chce przywrócić ok 40 proc. swojego standardowego rozkładu lotów, o czym poinformował w minionym tygodniu. Ma to mieć miejsce od początku lipca 2020. Jeżeli chodzi o Wrocław, to można już rezerwować bilety na niektóre lipcowe połączenia. Przewoźnik zapowiedział wznowienie lotów do Barcelony, Madrytu, Liverpoolu, Londynu, Malty, Aten, na Kretę i Teneryfę czy też do Palermo i Cagliari. Do Rzymu zacznie latać w sierpniu, a do Paryża, Bolonii, Mediolanu, Neapolu czy Kijowa dopiero jesienią. Ten plan uzależniony jest jednak od decyzji poszczególnych państw o otwieraniu granic i wznawianiu lotów.