Bulwar Dunikowskiego to reprezentacyjna część Wrocławia, po której przechadzają się nie tylko mieszkańcy miasta, ale równie często także turyści. Niestety, nie daje ona dobrego świadectwa o czystości miasta. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest w weekendy. Po piątkowej i sobotniej nocy na bulwarze zalega mnóstwo śmieci i butelek po alkoholu.
Jak pisze do nas czytelniczka, to miejsce powinno się nazywać się "Alkoholowy Bulwar”.
"Co tam się dzieje w nocy z soboty na niedzielę, to można obejrzeć spacerując nazajutrz. Kosze napchane butelkami po alkoholu, a te, które się nie mieszczą, walają się obok, wzdłuż bulwaru. A oprócz tego walają się śmieci i jeśli jest wiatr, to można sobie wyobrazić ten widok. Bulwar miał być miejscem rekreacji w Mieście Spotkań. A zagadali mnie o to znajomi z Poznania" - opisuje mieszkanka Wrocławia, która chce pozostać anonimowa. - "Czy nikt nie nadzoruje tego miejsca, czy nikt z władzy o tym nie wie, skoro to nie pierwszy raz?"
Na Bulwarze Dunikowskiego obowiązuje zakaz spożywania alkoholu, a także zakaz zaśmiecania. Obie czynności są karane przez Straż Miejską, która potwierdza, że można do niej zgłaszać takie przypadki.
"W niedzielne przedpołudnie przeszliśmy się niedawno po bulwarze z rodziną, która przyjechała do mnie z Lubelszczyzny. Obraz walających się butelek i dźwięk turlającego się od wiatru szkła był przygnębiający. Piękny widok na Ostrów Tumski zepsuł ogrom śmieci. I to pozostało w głowach moich krewnych o Wrocławiu" – stwierdza Małgorzata Wojciechowska, która często spaceruje po Bulwarze Dunikowskiego.
Jej zdaniem można byłoby postawić więcej koszy na śmieci w tej okolicy albo zamienić je na stosunkowo estetyczne kubły o zdecydowanie większym rozmiarze.
"Albo egzekwujmy wytrwale prawo, aż wejdzie lokalnej społeczności w nawyk, że Bulwar i podobne miejsca to nie przestrzeń na libacje i pijaństwo. Robi się coraz cieplej, więc problem będzie narastał" - dodaje Kamil Wojciechowski, mąż Małgorzaty.
Młode małżeństwo, analizując sytuację, podaje jeszcze pomysł sprzątania terenu we wczesne weekendowe poranki.
"Są firmy, które miasto wynajmuje do utrzymania czystości w przestrzeni publicznej. Może należałoby zintensyfikować prace porządkowe w kilku newralgicznych miejscach jak np. Bulwar Daniłowskiego. Ja wiem, że praca w niedzielę o poranku jest mało komfortowa, ale za atrakcyjną kwotę na pewno ktoś się znajdzie. A gra toczy się o cenny wizerunek miasta i komfort nas mieszkańców. Sprawne posprzątanie tego szkła i śmieci nie zajmie dużo czasu" – stwierdza Michał Grabczyk, który często jeździ rowerem w okolicach bulwaru w weekendy.
Zgłosiliśmy się do Urzędu Miasta Wrocławia z pytaniem o możliwe rozwiązania sytuacji takich jak na Bulwarze Dunikowskiego i z apelem o podjęcie działań. Magistrat potwierdził, że otrzymał informację, ale nie odpowiedział na nasze zapytanie.
Macie inne pomysły na rozwiązanie problemu? Czekamy na komentarze!
- Najpierw był barak z żółtej blachy. Tak zmieniało się lotnisko we Wrocławiu [ZDJĘCIA]
- Pociągiem na majówkę. Sprawdź, gdzie dojedziesz z Wrocławia
- Wydarzenia i imprezy na majówkę we Wrocławiu i okolicach [SPRAWDŹ]
- Najpiękniejsze szlaki Dolnego Śląska na majówkę. Tu nie będzie tłumów [SPRAWDŹ]
- Gdzie i jak legalnie grillować we Wrocławiu? Lista miejsc [ZASADY, PRZEPISY]
iPolitycznie - Dominik Tarczyński - skrót 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?