- Dlaczego przy informacji dotyczącej urzędu miejskiego (wydziału komunikacji) podaje się godziny przyjęć np. do godziny 17.15, a nie podaje się dodatkowo, że do wyczerpania numerków przyjęć ? - pyta zirytowany Czytelnik Krzysztof Biel, który wybrał się tam po pracy.
- Jadąc ok. 40 minut przez miasto dojechałem tam o godzinie 16.45. - opowiada. - Na miejscu dowiedziałem się, że numerki przyjęć w danym dniu zostały wyczerpane (jest ich brak). Gdybym wiedział o takiej procedurze systemu to na ostatnie pół godziny bym nie przyjeżdżał. A skoro się nie podaje tej prostej procedury, tylko podaje się suche godziny pracy - to wrocławianin jedzie przez miasto, próbuje zdążyć do okienka, a tu okazuje się, że nic nie załatwi, traci czas i robi niepotrzebny tłok na ulicach miasta.
Bożena Bronowicka, wicedyrektor wydziału spraw obywatelskich we wrocławskim magistracie tłumaczy skąd wzięła się taka sytuacja: - Urzędnicy w wydziale komunikacji mają zarezerwowaną kolejkę przez internet z dokładną godziną. Na każdego interesanta czekają około 5 minut. Może się zdarzyć, że mieszkaniec przychodzący tuż przed końcem pracy może nie zostać obsłużony. Wszystko zależy od tego ile osób zaloguje się przez internet.
Bronowicka, zapewnia, że inni klienci urzędu biorący numerek w automacie w urzędzie nie są wcale dyskryminowani. Jeżeli automat numerek wyda, to zostaniemy obsłużeni. - Najlepiej jednak - poleca wicedyrektor - ustawić się w kolejce przez internet. Wtedy jest pewność, że załatwimy swoją sprawę. Urzędnicy nie precyzują jednak, czy ta informacja pojawi się przy godzinach pracy wydziału.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?