Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek Cezary Przybylski: Kongres Samorządowy to rzeczowy i spokojny sposób dyskusji ludzi o różnych poglądach

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Marszałek Cezary Przybylski nie ukrywa, że jest euroentuzjastą, ale z obecną polityką Unii Europejskiej wobec uchodźców z Ukrainy się nie zgadza.
Marszałek Cezary Przybylski nie ukrywa, że jest euroentuzjastą, ale z obecną polityką Unii Europejskiej wobec uchodźców z Ukrainy się nie zgadza. Mateusz Różański
Z Cezarym Przybylskim, Marszałkiem Województwa Dolnośląskiego, rozmawiamy o braku pieniędzy z Unii Europejskiej na uchodźców oraz o transformacji energetycznej Dolnego Śląska.

Maciej Rajfur: W dość mocnych słowach opowiadał Pan podczas kongresu o reakcji, a właściwie braku reakcji ze strony Unii Europejskiej, jeśli chodzi o finansową pomoc dla Polski w kwestii przyjęcia uchodźców.

Cezary Przybylski: Nie zgadzam się z polityką Unii Europejskiej w tej dziedzinie. Sugeruje nam się, żebyśmy przenosili nasze środki na wsparcie Ukraińców, zamiast konkretnie nam pomóc. Mówiłem o tym na komitecie regionów, gdzie obecni są przedstawiciele wszystkich regionów UE. Tam toczyła się dosyć ostra dyskusja. Solidarność polega na tym, że solidarni jesteśmy wszyscy. Proponowałem zatem, żeby stworzyć fundusz według jakiegoś algorytmu, na który, kolokwialnie mówiąc, zrzucą się wszystkie regiony. Może algorytm ilościowy, jeżeli chodzi o mieszkańców lub ze względu na środki unijne. I ten fundusz również algorytmem byłby dzielony przede wszystkim na te regiony, gdzie przebywa najwięcej uchodźców.

od 16 lat

Skąd taki pomysł?

Najwięcej uchodźców jest w Polsce i jeżeli my mamy rezygnować z pewnych zadań i przesuwać je na pomoc Ukraińcom, to wydaje się to niesprawiedliwe. Mamy już koncepcję podziału tych środków np. na służbę zdrowia. Tym bardziej, że mówi się o ogromnych funduszach, które Unia przeznaczy na uchodźców. Jesteśmy świadkami największego kryzysu migracyjnego po II wojnie światowej. Warto podkreślić, że problem uchodźców dotyka przede wszystkim krajów nowej Unii, które są relatywnie biedniejsze od krajów starej Unii. My, jako samorząd województwa przeznaczymy około 30 milionów na adaptację pomieszczeń dla uchodźców i na naukę języka polskiego, który staje się barierą w poszukiwaniu pracy. Dobrą informacją jest to, że zdecydowana większość Ukraińców chce pracować. Nie przyjechali tutaj korzystać z zasiłków i zapomóg.

Dużo mówi się o transformacji energetycznej Dolnego Śląska. Czy w tak uprzemysłowionym regionie ona jest możliwa w niedalekiej perspektywie? Wiemy, że Europa Zachodnia, Unia Europejska naciska na Zielony Ład.

Musimy te wyzwania rozwiązać. To jest powrót do powstania elektrowni szczytowo-pompowej w Młotach, która zapewni ekologiczny sposób pozyskiwania energii. Do tego stawiamy na fotowoltaikę. W okolicach Bogatyni powstała potężna farma. Mówi się o małych elektrowniach atomowych, które są w zainteresowaniu KGHM-u. Czy nam się podoba, czy nie, do tej transformacji energetycznej musimy się przygotować.

Z Pana doświadczenia, czy Dolnoślązacy rozumieją i mają świadomość tej zmiany? Czy trzeba mocno wpływać na mentalność?
To problem bardzo złożony. Wielu samorządowców namawiało ludzi choćby do zmiany źródeł ogrzewania z "kopciuchów" na elektryczne czy gazowe ogrzewanie. W tej chwili ceny gazu szaleją i ludzie mają pretensję, że zmienili źródło ogrzewania na znacznie droższe. Ale sądzę, że to jest przejściowe. Musimy przetrzymać ten kryzys. A w sumie na pewno te przemiany będą pozytywne.

Pana pierwsze wrażenia po VII Dolnośląskim Kongresie Samorządowym?

Ponad 500 osób wzięło udział, a to oznacza, że wydarzenie jest potrzebne. Tematy okazały się dobrze dobrane: pomoc Ukraińcom, środki unijne i służba zdrowia. Zarówno parlamentarzyści, samorządowcy jak i przedstawiciele trzeciego sektora podkreślali, że ta dyskusja jest rzeczywista, że poruszamy wszystkie ważne problemy, że artykułujemy swoje poglądy, wysuwamy pewne wnioski, a nie wszyscy się muszą zgadzać. Podejście do rozwiązania różnych spraw bywa rozmaite. Rzeczowy i spokojny sposób dyskusji sprawia, że argumenty mogą być wysłuchane przez adwersarzy. Mało tego, one budzą zastanowienie, prowokują pewne uwagi. Z kongresu płynie przesłanie, że nikt nie ma patentu na mądrość. Im szersze grono dyskutuje, tym końcowy wniosek jest bardziej doskonały.

Czy Pan myśli o wyborach na prezydenta Wrocławia?

Nie myślę i nie mam zamiaru startować w wyborach na prezydenta Wrocławia.

Więcej naszych relacji z VII Dolnośląskiego Kongresu Samorządowego:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska