Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Latarnia wyrosła na środku drogi. Mieszkańcy śmieją się przez łzy, bo to nie pierwsza w gminie Siechnice

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
Jakub Kłosiński
Mieszkańcy Radwanic, z których część i tak ma już problem ze stojącymi na środku ulicy Bzowej latarniami, teraz będzie się borykać z kolejną - przy ul. Dębowej. Dlaczego stoi w osi jezdni? Przeczytajcie.

Niedawno pisaliśmy o kłopotach mieszkańców ul. Bzowej w Radwanicach, gdzie poza potwornym kurzem i podtopieniami z powodu braku odwodnienia, problemem są także stojące na środku drogi latarnie. Ich położenie tłumaczy fakt, że dawniej Bzowa była polną drogą, wokół której wybudowały się osiedla. To jednak żaden argument dla kierowców przejeżdżających ul. Dębową, gdzie ostatnio w osi jezdni wyrosła latarnia. No właśnie... czy aby na pewno?

"Mają doświadczenie z Bzowej" - śmieją się internauci z facebookowej grupy "Radwanice k. Wrocławia". - Podobnie zdaje się na Mieszczańskiej w św. Katarzynie - czytamy dalej. Przypomnijmy, że Święta Katarzyna także leży w gminie Siechnice.

Pytanie o latarnię, również poprzez facebook, zadał burmistrzowi Milanowi Ušákowi, radny Jakub Kłosiński. - Szanowny Panie Burmistrzu, czy lampa na środku ul. Dębowej to świadomy zabieg? Jeśli tak, proszę uzasadnić powyższe działanie - napisał na swojej stronie.

7 lutego otrzymaliśmy wyjaśnienie, że latarnia na Dębowej, o której mowa, stała w tym samym miejscu na długo przed remontem ulicy. - Najpierw przy Dębowej stanęły latarnie. Teraz przy wykładaniu ulicy płytami betonowymi drogowcy musieli dostosować płyty betonowe do istniejącej infrastruktury oświetleniowej - mówi radny Kłosiński. Wygląda więc na to, że to nie latarnia wyrosła na środku drogi, ale droga przeszła przez latarnię.

Przesunięcie słupa wiązałoby się zapewne, z długotrwałą i drogą w skutkach "wymianą zdań" z Tauronem, który jest właścicielem lampy. Mogłoby to opóźnić zakończenie remontu ulicy. - Przypomnę, że droga, ze względu na dynamiczny rozwój okolicy pilnie wymagała remontu - mówi radny Kłosiński.

Gmina uznała więc, że latarnia jest dobrym powodem, by zrobić na ulicy zwężenie, zmuszające kierowców do powolnej, rozważnej jazdy. Remont powinien zakończyć się z początkiem marca.

Tymczasem mieszkańcy wspomnianej ul. Bzowej nadal czekają na rozpatrzenie przez DUW zażalenia na decyzję wstrzymującą remont ich ulicy. - Pomimo, że DUW wskazał termin na zakończenie sprawy dotyczącej ul. Bzowej na 31 stycznia, 4 lutego dostałam informację, że w sprawie nie zostało jeszcze wydane rozstrzygnięcie - informuje jedna z mieszkanek, Agnieszka Salamon.

Przypomnijmy, że mieszkańcy Bzowej czekają na remont od 2018 roku, choć niektórzy pamiętają, że droga była obiecywana jeszcze w 2012 roku. Brak decyzji wojewody w sprawie projektowanego remontu uniemożliwia im odsprzedanie ziemi, budowę, a nawet przeniesienie własności z dewelopera na posiadacza domu. Więcej o sprawie przeczytasz tutaj: [polecany]22484155[/polecany]

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska