Kandydat z SB na liście w Lubinie?

Agata Grzelińska
Andrzej Górzyński zaprzecza, że współpracował z SB
Andrzej Górzyński zaprzecza, że współpracował z SB fot. agata grzelińska
Andrzej Górzyński, radny klubu Lubin 2006 i kandydat do rady miejskiej z Komitetu Wyborczego Wyborców Robert Raczyński Lubin 2006, złożył trzy lata temu oświadczenie o współpracy ze służbami bezpieczeństwa. Dlatego teraz, rejestrując się w komisji wyborczej, musiał tylko poinformować, że takie oświadczenie złożył.

Komisja wystąpiła o treść oświadczenia do Instytutu Pamięci Narodowej i opublikowała je przy nazwisku kandydata.

- Nie byłem żadnym współpracownikiem. Wtedy, w 2008 roku, pomyliłem się - tłumaczy Andrzej Górzyński. - Gdy tylko się zorientowałem, pojechałem do IPN, by wyjaśnić sprawę, ale to musi potrwać, bo prokuratorzy chcą badać dokumenty. Jestem załamany, bo nie wiem, czy to się przed wyborami wyjaśni.

Pomyłki nie wyklucza Małgorzata Zając, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Legnicy. - Takie pomyłki się zdarzają, ale ich wyjaśnienie to już sprawa pomiędzy kandydatem i oddziałowym biurem lustracyjnym IPN - mówi Zając.

Gdy w niedzielę zobaczyliśmy na stronie internetowej PKW informację o oświadczeniu radnego, zrobiliśmy tzw. screen ekranu, czyli zapis aktualnego obrazu wyświetlanego na monitorze. Oświadczenie brzmiało wtedy następująco: "pracowałem, pełniłem służbę i byłem świadomym i tajnym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa w rozumieniu ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów". W poniedziałek wieczorem na stronie PKW widniała ta sama informacja, ale bez słów: świadomym i tajnym. Kto usunął kluczowe wyrazy? - Nie wiem. To bardzo dziwna sytuacja. Zapytamy o to komisję wyborczą z Lubina. Będziemy wyjaśniać tę sprawę - mówi Małgorzata Zając.
Wiadomość o zamieszczonym w internecie obok nazwiska Andrzeja Górzyńskiego oświadczeniu nie uszła uwadze politycznej konkurencji. - Trudna i dziwna sprawa - mówi Marek Wojnarowski, kandydat na prezydenta Lubina z PO. - Kilka lat temu mówił, że był współpracownikiem, teraz twierdzi, że nie był.

Ktoś usunął ze strony PKW dwa kluczowe słowa: świadomym i tajnym;

- Od lat w Lubinie mówiło się o tym. Nie jestem zaskoczony - komentuje Mirosław Gojdź, który o urząd prezydenta walczy z ramienia Teraz Lubin. - Pytanie: czy doszło do kłamstwa lustracyjnego, czyli do przestępstwa?

Oświadczenia nie chce komentować Adam Myrda, przewodniczący Solidarności w spółce PeBeKa i kandydat na radnego z tej listy, co Andrzej Górzyński.
- Było wiele pomyłek i już tylu ludzi skrzywdzono. Nie znam sprawy - mówi krótko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
alfonsraka
Mafia Lubin działa i ma się doskonale. Kapuś SB piecze chleb i zakąska ku*wa już jest. Raczyńskiego kochamy jak ojca swojego. Mój ojciec bardzo dużo pił. Nie nazwę go alkoholikiem bo to w końcu "alkoholik" mój ociec...i wielokrotnie odwykował się...,i się odwyknął ode mnie. Idę se k*rwa na koncert KUPIZDA.Heja
J
Jarosław Cz.
Lubinianie mają sentyment nie tylko do "umoczonych" we współpracę ze służbami ale i do umoczonych w zawłaszczanie spółek miejskich (pobory z kilku etatów i sprawa za naruszenie ustawy kominowej w sądzie), co udowodnili przy urnach, gdyż ich wybrali do władzy nie tylko miasta ale i powiatu. To i tak za mało, bo jak oświadczył radny sejmikowy Myrda, brakuje im większości w województwie. Czyżby już zabrakło ciepłych posadek na własnym podwórku i warto ich szukać w województwie? Oczywiście to już nie "partyjniactwo" ale powiększanie swojego folwarku. Inni na to mówią łaj....wo.
A
Al Bundy
Jak podpowiada mi doswiadczenie u nas to i tak wszystko jedno. Bryndza nie zniknie, SB-ek, komuch, ksiadz czy gwalciciel (to samo w zasadzie), nic sie nie zmieni. Tu tak musi byc i tyle.
s
smok telesfor
a nie jakiś niedouczony "styropian" z tzw."etosem":)
L
Ludźwik
Wolę głosować na byłego esbeka niż na kogokolwiek z lubińskiej platformy.
Taka jest prawda.
s
sb
Pomylł się ??? w tak ważnej sprawie ? To musi być nieczytaty i niepisaty czyli analfabeta.
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie