Ile osób musi się zaszczepić we Wrocławiu, żeby spadła liczba zakażeń? Eksperci odpowiadają

Liczę na to, że już w marcu powinniśmy zauważyć pierwsze efekty akcji szczepień – mówi nam prof. Jarosław Drobnik, naczelny epidemiolog Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Podobnego zdania jest prof. Egbert Piasecki z wrocławskiego Instytutu Immunologii i terapii Doświadczalnej PAN.

Najlepiej, jakby się zaszczepiło jakieś 300 tysięcy wrocławian. Razem z tymi, którzy już przechorowali, to powinno wystarczyć, żebyśmy zauważyli to w liczbie nowych zakażeń - mówi prof. Andrzej Gładysz, emerytowany zakaźnik z wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego.

Pytania bez odpowiedzi

Jak długo po zakażeniu utrzymuje się odporność? Czy osoby, które zakaziły się w marcu 2020 roku nadal są bezpieczne? Jak długo po zaszczepieniu będzie się utrzymywała odporność organizmu? Ile szczepionek pojawi się na Dolnym Śląsku do końca marca? Na te pytania nie potrafi dziś odpowiedzieć żaden ekspert.

Śledzę doniesienia naukowe ze świata. Są publikacje o osobach, które zaraziły się drugi raz - mówi prof. Gładysz. - To około 20 osób na całym świecie, ale takie przypadki są. W dwóch, trzech przypadkach doniesienia mówią o ciężkim przebiegu zakażenia – dodaje.

Akcja szczepień zaczęła się przeszło tydzień temu

Na razie w całej Polsce zaszczepiono 50 tysięcy osób z tego w samym Wrocławiu już ponad 2 tysiące w dwóch szpitalach: przy ul. Koszarowej i w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym. W poniedziałek (4 stycznia) zaczęły się szczepienia w innych wrocławskich szpitalach. Na razie preparat podawany jest medykom i pracownikom placówek służby zdrowia.

Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że do końca marca będziemy mieć tyle szczepionek, aby podać je niemal 3 mln osób. Wszystko zależy od tego, ile preparatów ilu producentów zostanie dopuszczonych do użytku. Na razie jest to tylko produkt firmy Pfizer/Biontech ale w najbliższych dniach pojawi się najpewniej jeszcze jedna amerykańskiej firmy Moderna, a w lutym być może kolejne.