Do wypadku doszło we wtorek (26 grudnia) około godziny 20 na ulicy Stysia na wrocławskich Krzykach.
Rozpędzony rowerzysta, jadący zgodnie z przepisami, nie miał szans zauważyć pułapki – rozciągniętego w poprzek ulicy, ledwie widocznego po zmroku metalowego łańcucha. W wyniku upadku został mocno poturbowany. Na kostce brukowej widać liczne ślady krwi. Młody rowerzysta został zabrany do szpitala przy ul. Weigla we Wrocławiu. Ma między innymi uraz głowy.
Łańcuch został rozciągnięty w poprzek ulicy Stysia na drodze wewnętrznej należącej do Spółdzielni Mieszkaniowej Wrocław - Południe. Miał zapobiec wjazdowi i parkowaniu tam samochodów, których kierowcy nie są mieszkańcami okolicznych bloków. Problem w tym, że łańcuch nie jest w odpowiedni sposób oznakowany i - zwłaszcza po zmroku - słabo widoczny.
- To nie pierwszy taki przypadek. Niejeden raz w ostatniej chwili hamowały przed tą pułapką samochody – mówią okoliczni mieszkańcy.
Policjanci pracujący na miejscu wypadku potwierdzają, że łańcuch jest słabo widoczny. Z wypadku rowerzysty sporządzą odpowiednią notatkę. Pułapka rozciągnięta jest w poprzek drogi publicznej, ogólnie dostępnej dla ruchu.
Tu doszło do wypadku:
Przeczytaj także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?