Kamienna Góra w Lubaniu od przeszło dekady jest oczkiem w głowie pasjonatów historii. Fizyczna eksploracja tego miejsca trwa od kilku lat, a mimo to - obiekt wciąż skrywa swoje największe tajemnice. W mieście krążą legendy, że mogło być tam ukrywane tzw. "Złoto Wrocławia".
Poszukiwania w Lubaniu i przełom na przełomie czerwca i lipca
O eksploracji Kamiennej Góry zrobiło się głośno już dwa lata temu. Później szum medialny w sprawie tego miejsca nieco ucichł, co nie znaczy, że prace przerwano. Wręcz przeciwnie. Prowadzone są do dziś, a niedawno udało się zabezpieczyć kolejny, ważny element podziemnej konstrukcji. Koordynatorem tego niezwykłego projektu jest Sebastian Terenda. On i kilkanaście innych osób każdego dnia poszukiwaniom poświęca wiele godzin.
- Zły stan techniczny drewnianej wykładki stropowej uniemożliwiał eksplorację sztolni nr 2. Dzięki wsparciu przyjaciół kupiliśmy niezbędne materiały i wraz z ekipą z "Przekopalni" udało się zabezpieczyć strop korytarza łączącego sztolnię 1 i 2 - wyjaśnia Sebastian Terenda.
Co udało się odnaleźć w dotychczas eksplorowanych sztolniach?
- Sztolnie to niedokończony schron przeciwlotniczy z okresu II wojny światowej wykuty w bazaltowej górze. To jedyny tego typu obiekt w Europie. Co ciekawe, obydwa wejścia zostały wysadzone w maju 1945 roku przez wycofujących się z Lubania żołnierzy niemieckich. W sztolniach znajdują się artefakty z czasu budowy schronu. Pytanie: po co wysadzili tyle metrów podziemi skoro obiekt nie był skończony? Czy w środku zostawili tylko narzędzia i wózki? Odpowiedź mamy nadzieję znaleźć w śluzach gazowych - tłumaczy Sebastian Terenda.
Dalsza część tekstu - pod zdjęciem
Prace pochłaniają miliony - poszukiwacze potrzebują wsparcia
Poszukiwania zakrojone na tak szeroką skalę wiążą się z potężnymi kosztami. Potwierdza to pan Sebastian.
- Obecnie prace finansujemy samodzielnie, a koszt odkopania jednej śluzy to 25 tys. zł. Chętnych do wsparcia jest niestety niewielu, więc prace idą powoli – zaznacza Sebastian Terenda.
Co może znajdować się w śluzach?
- Tego nie wiemy, ale dostęp do nich jest utrudniony. Bardzo zależało Niemcom, żeby nikt do nich nie wszedł. W całym podziemnym obiekcie wysadzone zostały tylko śluzy i dojścia do nich. Pozostałe korytarze wyglądają jakby Niemcy wyszli na przerwę obiadową i już nie wrócili. Prawdziwa kapsuła czasu zamknięta 79 lat temu – zapewnia Sebastian Terenda.
Jakie tajemnice skrywa Lubań?
Lubań to niewielkie miasteczko i dużą zagadką pozostaje także, dlaczego pod koniec wojny, bitwa o to miejsce trwała tak długo. Do walk skierowano specjalne oddziały, które można było wysłać do Berlina, a zamiast tego broniły Lubania.
- Zaangażowano wojska w tak dużą operację nie bez powodu. Czy to był czas do pochowania depozytów z okolicznych zamków? Najprawdopodobniej tak. Wszystko wygląda na to, że za wszelką cenę chciano utrzymać to miejsce i kupić sobie czas - dodaje Terenda.
W przyszłości w tym miejscu mają powstać podziemne trasy turystyczne. Zanim jednak to nastąpi, trzeba dokładnie przeczesać wszystkie zakamarki sztolni.
Fale upałów nad Polską. Jak się chronić?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?