Dutkiewicz walczy w USA o światowy kongres

Rafał Dutkiewicz spędził wtorek w Nowym Jorku. Nikt z urzędu miejskiego nie chciał oficjalnie zdradzić, po co prezydent Wrocławia wybrał się do Stanów Zjednoczonych. - Pojechał walczyć o ważną dla Wrocławia inwestycję - usłyszeliśmy tylko w biurze prasowym. Dowiedzieliśmy się, że tą inwestycją jest międzynarodowy kongres sztuk performatywnych, organizowany przez International Society of Performing Arts. Urzędnicy marzą, by stolica Dolnego Śląska gościła tę imprezę w 2013 roku.

ISPA zrzesza ponad 350 instytucji i organizacji związanych ze sztuką z ponad 40 krajów. W tym gronie jest m.in. wrocławski festiwal Wratislavia Cantans.

ISPA organizuje też wielkie, międzynarodowe kongresy, na których przedstawiciele instytucji i organizacji kulturalnych z całego świata - dyrektorzy teatrów i sal koncertowych, szefowie festiwali, menedżerowie zespołów i producenci dyskutują o sztuce i ewentualnej współpracy. Właśnie na takie spotkanie pojechał Rafał Dutkiewicz.

Prezydent, wraz z przedstawicielem Wielkiej Brytanii oraz Brazylii, wziął udział w godzinnym panelu dyskusyjnym dotyczącym znaczenia współpracy w globalnym społeczeństwie.

- Starania o to, by Wrocław organizował międzynarodowy kongres, trwają już kilka miesięcy - przyznaje Andrzej Kosendiak, dyrektor naczelny Filharmonii Wrocławskiej i Wratislavii Cantans.
Gościem ostatniego wrocławskiego festiwalu był szef ISPA David Baile.

Ostateczna decyzja ma zapaść w kwietniu. Andrzej Kosendiak jest dobrej myśli.

- Rozmawiałem z towarzyszącym prezydentowi Piotrem Turkiewiczem, który jest odpowiedzialny za międzynarodową promocję Wratislavii Cantans. Mówił mi, że uczestnicy kongresu uczą się już wymowy słowa "Wrocław".

Dotychczas kongresy ISPA były organizowane między innymi w chorwackim Zagrzebiu i brazylijskim Sao Paulo.

Współpraca Justyna Kościelna