Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drabik docenia wsparcie kibiców. W październiku ma poznać wyrok

Dawid Foltyniewicz
Tomasz Hołod
Podczas ostatniego meczu Betardu Sparty z Moimi Bermudami Stalą Gorzów wrocławscy kibice pokazali swoje wsparcie dla Maksyma Drabika. 7 października 22-latek ma poznać wyrok Trybunału Arbitrażowego przy PKOl w sprawie złamania przepisów antydopingowych przed ubiegłorocznym finałem PGE Ekstraligi z Fogo Unią Leszno.

„Dziękuję. Taka inicjatywa, a w niej zawarte dobro oraz empatia umożliwia mi spojrzenie na świat z innej perspektywy” – napisał przed kilkoma dniami Maksym Drabik na jednym z portali społecznościowych. 22-latek wspomniał akcję kibiców Betardu Sparty, którzy podczas półfinałowego spotkania z Moimi Bermudami Stalą wznieśli w górę kartki z jego numerem – #133. Akcja „Murem za Maksem” miała wesprzeć indywidualnego mistrza świata juniorów z 2017 i 2019 roku, który w ostatnich dwóch meczach WTS-u znalazł się poza składem zespołu.

– Chcemy go oszczędzić zdrowotnie – tłumaczył absencję Drabika w starciu z PGG ROW-em Rybnik trener Dariusz Śledź. – Nie poruszałbym tego tematu. Dajmy Maksowi odpocząć od wszystkiego, żeby mógł zresetować sobie głowę. Teraz jest w dziwnej sytuacji. Na pewno szkoda, że to wszystko tak długo trwa i nie jest to wyjaśnione. Szkoda mi jego nerwów. Sytuacja jest, jaka jest i musimy jej stawić czoła – mówił natomiast kapitan Betardu Sparty, Maciej Janowski.

Główny zainteresowany przed ubiegłorocznym finałem PGE Ekstraligi w Lesznie z miejscową Fogo Unią przyznał, że przyjął 500 ml kroplówki witaminowej. Tymczasem przepisy antydopingowe pozwalają na pięciokrotnie mniejszą ilość płynu. Sprawa ewentualnego rozstrzygnięcia tej sprawy trwa więc już rok. Zawodnik WTS-u tłumaczył, że zabieg zaordynował klubowy lekarz i gdyby nie on, „Torres” nie byłby zdolny do wzięcia udziału w zawodach. Wniosek wystosowany do Polskiej Agencji Antydopingowej o przyznanie wstecznego TUE (wyłączenie dla celów terapeutycznych) został odrzucony. Żużlowiec za pośrednictwem swojego mecenasa odwołał się od tej decyzji do Trybunału Arbitrażowego przy PKOl.

Wspomniany organ na 7 października wyznaczył termin rozprawy. Tego dnia skład sędziowski ma orzec, czy żużlowiec zostanie oczyszczony z zarzutów, czy będzie czekało go zawieszenie. Jak wyjaśnił Michał Rynkowski, dyrektor POLADA, Drabikowi grozi nawet dwuletni rozbrat z żużlem.

Trudno się dziwić, że 22-latek, nie wiedząc, czy w kolejnym sezonie będzie mógł startować, a tym samym zarabiać, w trwających obecnie rozgrywkach mocno obniżył loty. Przed rokiem wykręcił dziewiątą średnią biegopunktową w PGE Ekstralidze (2,136), minimalnie ustępując liderowi Betardu Sparty, Taiowi Woffindenowi. Tymczasem aktualna średnia Drabika to 1,596 (30. miejsce na liście klasyfikacyjnej). Wsparcie kibiców może okazać się więc dla niego o wiele bardziej wartościowe niż jakiekolwiek pieniądze czy punkty. Gdyby „Torres”, który przez ostatnie lata popisywał się błyskotliwą jazdą, stracił zapał do uprawiania żużla, byłby to spory uszczerbek dla polskiego speedwaya.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska