Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolny Śląsk: Likwidacja SKO w byłych miastach wojewódzkich

Piotr Kanikowski
Fot. Infografika Maciej Dudzik
Niepokój budzi przygotowany przez posłów Platformy Obywatelskiej projekt ograniczenia liczby samorządowych kolegiów odwoławczych z 49 do 16. Oznacza to likwidację SKO w byłych miastach wojewódzkich oraz przeniesienie ich kompetencji do stolicy Dolnego Śląska.

Wprawdzie w Legnicy, Jeleniej Górze i Wałbrzychu nadal istniałyby zamiejscowe zespoły orzekające, ale decyzje podejmować będzie prezes kolegium we Wrocławiu.
- Projekt jest bardzo niekorzystny dla obywatela, bo wydłuża jego drogę do urzędu, utrudnia zapoznanie się z aktami i załatwienie sprawy - uważa Sławomir Drąg, wiceprezes SKO w Legnicy, obsługującego teren 37 gmin i 7 powiatów. Zwykli mieszkańcy najczęściej zwracają się tu ze skargami na niekorzystne dla nich decyzje administracyjne dotyczące pomocy społecznej, zasiłków, alimentów, dodatków mieszkaniowych, itd. Rocznie SKO w Legnicy rozpatruje ok. pół tysiąca takich wniosków. To w tę grupę obywateli projekt uderzy najbardziej. Trudno sobie wyobrazić, aby człowiek ubiegający się o 100 złotych zasiłku wybrał się w swej sprawie do Wrocławia, bo nie będzie miał pieniędzy na tak kosztowną podróż.

- Zamiast obiecanej decentralizacji, funduje się nam kolejną centralizację - komentuje prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski. - Dla regionu to cios, bo z miasta znika kolejna ważna instytucja.

Choć nikt o tym głośno nie mówi, utrzymanie SKO to również kwestia prestiżu oraz szansa na zahamowanie odpływu urzędniczych elit do Wrocławia. Odpływu, który zaczął się odkąd Legnica przestała być miastem wojewódzkim. W konsekwencji reformy administracyjnej nie ma tu już m.in. Komendy Wojewódzkiej Policji, Wojewódzkiego Urzędu Statystycznego, Izby Skarbowej, Chorągwi ZHP i wielu innych instytucji o randze wojewódzkiej. W skromną delegaturę przekształcił się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Dolnośląski Urząd Ochrony Zabytków dziś ma siedzibę we Wrocławiu, a w Legnicy na otarcie łez niewielkie przedstawicielstwo z dawnym konserwatorem wojewódzkim Zdzisławem Kurzeją na czele. Ocalał Urząd Celny w Legnicy (Jelenia Góra ma dziś tylko Oddział Celny).

Byłe miasta wojewódzkie tracą na prestiżu. Obiecywano decentralizację. Wyszło jak zwykle

Dawny urząd wojewódzki został zdegradowany do roli delegatury Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu. Jej najważniejszą częścią jest biuro paszportowe.
W okresie ostatniego roku w delegaturach urzędów wojewódzkich zlikwidowano niektóre oddziały zamiejscowe.. W przypadku Wałbrzycha ubyło 12 etatów. W Jeleniej Górze zamiast 27 osób DUW zatrudnia już tylko 20. Legnica jako jedyna zwiększyła zatrudnienie z 25 do 27 pracowników.

Czy na własnej skórze doświadczyłeś, jak wydłużyła się droga obywatela do urzędu? Podyskutuj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska