Na głogowskich cmentarzach coraz większy ruch, a na nekropolię w Krzepowie nie dla się wejść, bo brama tonie w wodzie. Wystarczy, że spadnie niewielki deszcz i przy wejściu na cmentarz tworzy się ogromna, błotnista kałuża, która w najgłębszym miejscu ma nawet kilkadziesiąt centymetrów.
– Ludzie mają tam prawdziwy dramat – mówi radny powiatowy Jeremi Hołownia, który zawiadomił nas o problemie. – Dzwonili i prosili o interwencję. Przecież zbliża się Wszystkich Świętych, trzeba robić porządki na grobach, a nie można tam wejść.
Jeremi Hołownia powiadomił o wszystkim służby miejskie, które odpowiadają za porządek na cmentarzu przy ul. Akacjowej i czeka na odpowiedź.
My także byliśmy na cmentarzu, a potem interweniowaliśmy w urzędzie i jak zapewnił nas rzecznik Krzysztof Sadowski, problem ze stojącą wodą w bramie nekropolii ma rozwiązany tak szybko, jak się tylko da. – Sprawdzimy na miejscu w czym jest problem i zapewniam, że do 1 listopada zrobimy wszystko, by woda w bramie nie sprawiała więcej ludziom kłopotu – mówi rzecznik.
Kłopoty z podmywaniem cmentarza w Krzepowie znane są nie od dziś. Dobrze o tym wiedzą rodziny odwiedzające groby swoich bliskich.
– Jak spadnie deszcz to suchą nogą nie da się wejść na teren cmentarza – przyznaje pan Grzegorz, którego spotkaliśmy przy grobie ciotki. – Od lat niczego tu nie zmienili ani nie poprawili. Nie zliczę już ile raz woda podmywała groby, które się zapadały. Trzeba zrobić odwodnienie, inaczej zawsze będziemy pływać.
Za tydzień napiszemy o tym, czy i jak miasto uporało się z wodą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?