Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzęta żyły przykute do metalowych beczek [ZDJĘCIA]

AB
Wychudzone, w tragicznych warunkach i w dodatku przykute łańcuchami do metalowych beczek i bud. Tak pod Wołowem żyło 15 psów i dwa króliki.

Piętnaście psów i dwa króliki odebrało Stowarzyszenie „Pogotowie dla Zwierząt” we wsi Czaplice w gminie Wińsko. W jednym z gospodarstw żyły psy przykute łańcuchami do metalowych beczek i prowizorycznych bud. Dramat psów trwał kilka lat.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie o dwóch psach przykutych łańcuchami do beczki, które żyją tak już kilka lat. Kiedy dojechaliśmy na miejsce okazało się, iż na terenie posesji jest więcej zwierząt, które potrzebują naszej pomocy. Wszystkie one były zagłodzone, chore i zmarznięte. To była bardzo trudna interwencja, która od momentu zgłoszenia do odbioru zwierząt trwała kilkadziesiąt godzin - mówi Grzegorz Bielawski ze Stowarzyszenia „Pogotowie dla Zwierząt”.

Dwa niewielkie kundelki mieszkały przy beczkach, uwiązane na 30-centymetrowych łańcuchach. Łańcuchy były zbyt krótkie, by psy mogły dojść chociażby do miski z wodą. Kolejne psy znajdowały się w budach za domem. Tam znaleziono skrajnie zagłodzoną suczkę z trzema małymi szczeniakami. Ona również żyła uwięziona na łańcuch nie dłuższym niż trzydzieści centymetrów.

W kolejnej rozwalającej się budzie inspektorzy odkryli niedożywione cztery szczeniaki. Ich matka chodziła po podwórku próbując posilić się obierkami od ziemniaków. W dalszej części gospodarstwa odkryto następne psy na łańcuchach przybitych do prowizorycznie zbitych wiat, które spały na gołych deskach i ziemi. Zapchlone, chude, słaniając się na nogach przemarzały z zimna i głodu.

Dwa wycieńczone króliki znaleziono w budynku gospodarczym. Żyły w ciasnych, brudnych od odchodów klatkach w stanie skrajnego zagłodzenia. Nie miały dostępu do wody i pokarmu od co najmniej kilkunastu dni. Nie miały siły się poruszać, a silne odparzenia na łapach sprawiały im olbrzymi ból.

- Wszystkie odebrane podczas interwencji zwierzęta trafiły do lekarzy weterynarii na diagnostykę i leczenie. Szczeniaki pozostały na intensywnym leczeniu. Kilka dorosłych psów przewieziono od razu do strzyżenia, ponieważ ich skóra było jedną wielką skorupą ze zrośniętymi odchodami zwierząt. Po tych czynnościach zwierzęta będą umieszczane w domach tymczasowych, gdzie będą przebywać do zakończenia sprawy karnej i wyroku – tłumaczy Julita Famulska ze Stowarzyszenia Pogotowie dla Zwierząt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska