Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel. Komplet Hancocka w Melbourne, Janowski na podium, fatalna kraksa Doyle'a

WoK
WTS
Tai Woffinden mistrzem świata, srebro dla Hancocka, brąz dla Nickiego Pedersena. Karty, i medale, zostały ostatecznie rozdane podczas sobotniej Grand Prix Australii na Etihad Stadium w Melbourne.

Kluczowy dla losów kilku zawodników okazał się drugi półfinał. Prowadził Peter Kildemand przez Nielsem Kristianem Iversenem, Taiem Woffindenem oraz Maciejem Janowskim. W tym momencie Kildemand tracił już tylko punkt do ósmego w klasyfikacji generalnej cyklu Chrisa Holdera. Był bliski wyrzucenia Australijczyka ze stawki GP 2016. Obalił się jednak Woffinden, próbujący odbić drugą lokatę Iversenowi. Bieg przerwano, a w powtórce wygrał Iversen, wyprzedzając w polu Janowskiego. Załamany Kildemand, po przegranym starcie, przyjechał trzeci, a Holder mógł odetchnąć w parku maszyn. Woffinden, swoją wywrotką, pomógł zatem Janowskiemu w dotarciu do finału, a Holderowi pozostać w elicie.

Czy Kildemand, który zaliczył przecież trzy turnieje mniej niż cała reszta (zastąpił Jarosława Hampela), zasłużył sobie na dziką kartę 2016? Według nas - bez wątpienia zasłużył. Czas pokaże, czy ją otrzyma.

W finale doszło do fatalnej kraksy. Jason Doyle próbował założyć się na ruszającego z pierwszego pola Hancocka i był bliski realizacji planu. Poleciał jednak przez prawy bark, uderzył głową o tor, a następnie został jeszcze uderzony przez motocykl Macieja Janowskiego. Wyglądało to fatalnie - nieprzytomny Australijczyk leżał na torze z nienaturalnie odchyloną głową do tyłu. Tor opuszczał na noszach, lecz nie w karetce, a na jakimś dziwnym pojeździe, na którego pace zmieściła się tylko połowa noszy. Drugą połowę, wystającą poza pojazd, trzeba było podtrzymywać.

W drodze do szpitala Doyle odzyskał przytomność. Cud, że skończyło się tylko na drobnych urazach i wstrząśnieniu mózgu. Inna sprawa, że ambitny i pazerny na sukces Australijczyk stał się w tym roku zawodnikiem bezkompromisowym, jeżdżącym bardzo twardo, który gazem kręci tylko w jedną stronę. Przy okazji jednak stał się jeźdźcem upadającym od byle puknięcia, wymuszającym na błądzących sędziach wykluczenia przeciwników.

Dodajmy, że po tym wypadku Hancock błyskawicznie wstał na nogi, a Janowski po chwili - ze zbitą nogą i grymasem na twarzy. Tylko Iversen utrzymał się na motocyklu. W powtórce zwyciężył Amerykanin, a Duńczyk z łatwością ograł na trasie rozbitego wrocławianina.

Aha, koledzy z toru znów próbowali wykorzystać złą sławę Pedersena. Najpierw po biegu zamierzał go uderzyć Doyle, a później uczynił to Sam Masters. Startujący z dziką kartą Australijczyk w ogóle się zapomniał, bo najpierw podniósł rękę na trzykrotnego mistrza świata, a później, w parkingu, bez chwili namysłu poczęstował prawym sierpem Marka Hućko, jednego z mechaników Pedersena. To, że Duńczyk lubi słownie prowokować, wiemy od dawna. Jakiś szacunek się jednak należy, zwłaszcza że Dzik nie wykonał tym razem żadnej karygodnej akcji. Ot, delikatnie zamykał rywalom bramę na prostej. Janowski też się z Nickim nie patyczkował. W niemal każdej innej dyscyplinie sportu ktoś, kto samowolnie wymierza rywalowi sprawiedliwość, zostałby surowo ukarany. Tymczasem Mastersowi pozwolono dokończyć zawody.

GP Australii w Melbourne:
1. Greg Hancock (USA) - 21 (3,3,3,3,3,3,3) - 1. miejsce w finale
2. Niels Kristian Iversen (Dania) - 15 (3,2,w,2,3,3,2) - 2. miejsce w finale
3. Maciej Janowski (Polska) - 11 (3,1,1,3,0,2,1) - 3. miejsce w finale
4. Jason Doyle (Australia) - 11 (1,3,2,0,3,2,ns) - nie startował w finale
5. Peter Kildemand (Dania) - 13 (3,3,3,1,2,1)
6. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 12 (2,2,2,3,3,w)
7. Andreas Jonsson (Szwecja) - 12 (2,2,3,2,2,1)
8. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 9 (1,1,3,3,1,0)
9. Matej Zagar (Słowenia) - 7 (1,3,0,1,2)
10. Michael Jepsen Jensen (Dania) - 7 (0,1,2,2,2)
11. Nicki Pedersen (Dania) - 7 (2,2,1,1,1)
12. Sam Masters (Australia) - 5 (2,0,1,2,0)
13. Tomas H. Jonasson (Szwecja) - 4 (0,1,2,0,1)
14. Troy Batchelor (Australia) - 2 (0,0,0,1,1)
15. Chris Holder (Australia) - 2 (1,0,1,0,0)
16. Chris Harris (Wielka Brytania) - 0 (0,d,0,w,0)

17. Justin Sedgmen (Australia) - NS
18. Max Fricke (Australia) - NS

Bieg po biegu:
1. Iversen, Jonsson, Zagar, Harris
2. Hancock, Woffinden, Kasprzak, Batchelor
3. Janowski, Pedersen, Doyle, Jonasson
4. Kildemand, Masters, Holder, Jensen
5. Kildemand, Iversen, Jonasson, Batchelor
6. Hancock, Jonsson, Janowski, Holder
7. Doyle, Woffinden, Jensen, Harris (d/s)
8. Zagar, Pedersen, Kasprzak, Masters
9. Hancock, Doyle, Masters, Iversen (w/u)
10. Jonsson, Jensen, Pedersen, Batchelor
11. Kasprzak, Jonasson, Holder, Harris
12. Kildemand, Woffinden, Janowski, Zagar
13. Woffinden, Iversen, Pedersen, Holder
14. Kasprzak, Jonsson, Kildemand, Doyle
15. Janowski, Masters, Batchelor, Harris (w/u)
16. Hancock, Jensen, Zagar, Jonasson
17. Iversen, Jensen, Kasprzak, Janowski
18. Woffinden, Jonsson, Jonasson, Masters
19. Hancock, Kildemand, Pedersen, Harris
20. Doyle, Zagar, Batchelor, Holder

Półfinały:
21. Hancock, Doyle, Jonsson, Kasprzak
22. Iversen, Janowski, Kildemand, Woffinden (w/u)

Finał:
23. Hancock, Iversen, Janowski, Doyle (ns)

Klasyfikacja końcowa GP 2015 (po 12 rundach):1. Tai Woffinden163
2. Greg Hancock 147
3. Nicki Pedersen 131
4. Niels Kristian Iversen 120
5. Jason Doyle 114
6. Matej Zagar 107
7. Maciej Janowski 106
8. Chris Holder 95
9. Peter Kildemand 92
10. Andreas Jonsson 88
11. Michael Jepsen Jensen 84
12. Troy Batchelor 59
13. Chris Harris 55
14. Thomas H. Jonasson 55
15. Krzysztof Kasprzak 45
16. Jarosław Hampel 31

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska