Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znany wrocławski gangster z zarzutami o krwawy napad

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Łukasz W. ps. Gekon w trakcie policyjnej akcji i zatrzymania go we Wrocławiu.
Łukasz W. ps. Gekon w trakcie policyjnej akcji i zatrzymania go we Wrocławiu. policja.pl
Dobrze znany policjantom z wrocławskiego półświatka Łukasz W., ps. Gekon, został ponownie aresztowany. Oskarżany o handel dopalaczami i pobicie gangster, tym razem odpowie za napad sprzed blisko 10 lat.

Tym razem obyło się bez spektakularnej akcji mundurowych. Łukasz W. ps. Gekon, który przebywa w areszcie w związku z oskarżeniami o udział w szajce handlującej dopalaczami, został przewieziony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty w sprawie napadu z 2012 roku.

Gangster ma na koncie wiele przestępstw. Przed blisko pięcioma lat usłyszał wyrok skazujący go na 2,5-letnia odsiadkę za udział w zwabieniu do Polski i pobiciu dwóch obywateli Francji pod pretekstem sprzedaży luksusowych aut. Został też oskarżony o udział w pobiciu człowieka w jednym z wrocławskich klubów i skazany na 1,5 roku więzienia. Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu prowadziła też śledztwo, w którym Gekonowi przedstawiono zarzut udziału w handlu „znaczną ilością narkotyków”. Wraz z nim zatrzymano ponad 100 osób. Postępowanie dowodowe w tej sprawie dobiegło końca, a wyrok ma zapaść w sierpniu.

Teraz śledczy z wrocławskiej Prokuratury Okręgowej prowadzą kolejne postępowanie w sprawie napadu rabunkowego z użyciem noża dokonanego w 2012 roku. Łukasz W. miał wziąć udział w tym skoku z dwiema innymi osobami.

"Mężczyźni zaplanowali przestępstwo, chcąc upozorować akcję policyjną i odpowiednio się przebrawszy, zwabili swoje ofiary, oferując im narkotyki. Udając policjantów, zamierzali ich zastraszyć i zabrać dogadane wcześniej 40 tysięcy złotych" - informuje prokurator Robert Mielczarek z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Coś jednak poszło nie po myśli Gekona i jego kompanów. Kupcy nie dali się nabrać, że mają do czynienia z policjantami i zaczęli uciekać, porzucając samochód z częścią pieniędzy. Łukasz W. wraz ze wspólnikiem dogonili jednego z niedoszłych „kontrahentów”. Sprawcy rzucili mężczyznę na ziemię, a Łukasz W., żądając wydania pieniędzy, zaczął zadawać mu ciosy nożem, raniąc go w ręce. W czasie szamotaniny napadnięty zdołał się jednak wyrwać napastnikom i uciec. Gekon i jego dwaj wspólnicy podzielili między siebie 12 tysięcy złotych, które znaleźli w porzuconym aucie. Łukaszowi W. grozi za to kara nawet do 12 pozbawienia wolności. Gekon nie przyznał się do stawianego mu zarzutu i odmówił składania wyjaśnień, ale sąd przychylił się do prokuratorskiego wniosku o trzymiesięczny areszt.

Sami napadnięci przez Gekona i jego kompanów, odpowiedzą za udział w obrocie znaczną ilością narkotyków. Z uwagi na rozwojowy charakter sprawy, prokuratura planuje dalsze czynności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska