Dwie osoby staną przed sądem oskarżone o poświadczanie nieprawdy w dokumentach. Beata P. to dyrektorka Zespołu Placówek Resocjalizacyjnych w Brzegu Dolnym, podległego starostwu. Henryk W. to urzędnik starostwa. Oboje nie czują się winni. W śledztwie odmówili wyjaśnień.
Chodzi o roboty w Zespole Placówek Resocjalizacyjnych prowadzone jesienią 2011 r. Remont pomieszczeń wart 328 tys. zł miał się skończyć 5 grudnia. Tego też dnia wykonawca zgłosił, że wszystkie prace są gotowe.
Protokół odbioru prac nosi datę 14 grudnia. W tym samym dniu wykonawcy polecono usunięcie usterek. Trzy dni przed końcem roku wypłacono wynagrodzenie.
Prokuratura twierdzi jednak, że 5 grudnia prace nie były jeszcze skończone i protokół obioru robót poświadcza nieprawdę. Rzekomych usterek nie było, bo trudno dopatrzyć się fuszerki w niewykonanych pracach.
Doniesienie w tej sprawie złożył konkurent firmy, wykonującej roboty. Przegrał z nią przetarg, ale wykonywał inne prace w tym samym budynku. Zrobił zdjęcia, z których jednoznacznie wynika, że już po oficjalnym odebraniu robót prace wciąż były prowadzone. - Nie czuję się odpowiedzialna. Prace zostały wykonane, dzieci mają ciepło - mówi Barbara B., dyrektorka Zespołu Placówek Resocjalizacyjnych. - Nie rozumiem medialnej nagonki - dodaje.
Sprawa nie jest błaha, bo za poświadczenie nieprawdy grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?