Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapomniane śledztwo z łapówką i prezydentem Dutkiewiczem w tle

Marcin Rybak
Wrocławska lekarka przez wiele lat była oskarżana, że to przez jej błąd medyczny zmarła pacjentka. Doczekała się sprawiedliwości (zdjęcie ilustracyjna)
Wrocławska lekarka przez wiele lat była oskarżana, że to przez jej błąd medyczny zmarła pacjentka. Doczekała się sprawiedliwości (zdjęcie ilustracyjna) Adrian Wykrota
Mało kto dziś pamięta o sprawie, przez którą prezydentura o mało co nie wymknęła się Dutkiewiczowi z rąk. A ona wciąż trwa.

Ta sprawa była głośna tuż przed wyborami samorządowymi w 2014 roku, bo pojawiła się informacja, że prokuratura sprawdza, czy prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz nie wziął łapówki. Teraz o niej cicho, ale wciąż się toczy. Prezydent był nawet przesłuchiwany jako świadek. Choć - co było jasne od początku - to nie o niego chodziło w całej sprawie. On pojawił się, i owszem, ale przypadkiem. Najważniejsze pytanie, na które śledczy szukają odpowiedzi, dotyczy tego, czy skorumpowani byli prokuratorzy i policjanci. I czy za łapówki kryli sprawcę śmierci Marii W. - pacjentki wrocławskiej kliniki medycyny estetycznej.

- Kwestia dotycząca prezydenta Wrocławia jest tylko jednym z elementów wielowątkowej sprawy - przyznaje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Joanna Smorczewska. Dodaje, że prokuratura przedłużyła śledztwo, które prowadzi od 2014 roku.

Sprawa zaczęła się od doniesienia, jakie złożyła wrocławska lekarka. Przez wiele lat była oskarżana, że to przez jej błąd medyczny zmarła pacjentka. Po latach walki doczekała się sprawiedliwości i jej sprawę umorzono. Teraz prokuratura w Gliwicach próbuje znaleźć odpowiedź, dlaczego jednak kobieta nie żyje.

Lekarka przeprowadziła własne „śledztwo” i jego efekty dziś badają śledczy z Gliwic.

W 2014 r. mówiła nam, że nie Rafał Dutkiewicz był przedmiotem jej doniesienia i nie o prezydenta w tej sprawie chodzi, a o zabójstwo i „zaniechania o znamionach korupcji”. Lekarka wskazuje kto - jej zdaniem - doprowadził do śmierci Marii W. Zarzuca też funkcjonariuszom policji i prokuratorom zamiatanie sprawy pod dywan.

- Prokuratorzy i policjanci mieli przyjmować korzyści majątkowe w postaci artykułów spożywczych i pieniędzy. Za to mieli pomagać w ukrywaniu dowodów oraz ich zniekształcaniu. Wszystko po to, żeby odpowiedzialności karnej uniknęła osoba odpowiedzialna za śmierć Marii W. - mówi rzeczniczka prokuratury Joanna Smorczewska.

Dodaje, że sprawa jest bardzo skomplikowana i niewiele wskazuje na to, że szybko się skończy.

Jaki związek ma z tym prezydent Dutkiewicz?

Lekarka dostarczyła prokuraturze nagrania swoich rozmów z różnymi osobami. Jeden z rozmówców opowiada o rzekomej łapówce, jaką przyjąć miał Dutkiewicz. Nie wiadomo dokładnie, za co. Rzeczniczka powtarza jednak, że to marginalny wątek w sprawie.

- To było bardzo przykre i krzywdzące dla prezydenta - komentuje Marcin Garcarz, dyrektor Departamentu Prezydenta Wrocławia. - Nie miał z tą sprawą nic wspólnego, a jednak na parę dni przed wyborami pojawiły się tyle sensacyjne, co nieprawdziwe informacje. W oczywisty sposób wpłynęło to na wynik wyborów - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska