Cztery zastępy straży, w tym wóz z drabiną, policja i pogotowie ratunkowe interweniują w jednym z mieszkań na ostatnim piętrze kamienicy przy ul. Probusa 4 we Wrocławiu. Zgłoszenie brzmiało poważnie. Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy i poinformował, że pali się kuchnia, a on nie może wyjść z mieszkania. Gdy na miejsce przyjechali strażacy, okazało się, że mężczyzna faktycznie był zatrzaśnięty w mieszkaniu, ale nie było ani śladu ognia. Strażacy wyważyli drzwi. Nic się nie paliło, ale mężczyzna zadzwonił na straż, bo pokłócił się z dziewczyną, która zamknęła go w mieszkaniu. Strażacy nie stwierdzili zagrożenia pożarowego. Sprawę przekazali policji. Za zgłoszenie fałszywego alarmu grozi odpowiedzialność karna.
Zobacz też: SPRAWA IGORA S.