Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyciszają sprawę Arlegu. Kto nie chce śledztwa w sprawie spółki?

Mateusz Różański
Jarosław Rabczenko, prezes Arlegu, na razie może spać spokojnie
Jarosław Rabczenko, prezes Arlegu, na razie może spać spokojnie Piotr Krzyżanowski
Minął już ponad rok odkąd na łamach "Gazety Wrocławskiej" opisaliśmy jako pierwsi sprawę kontrowersyjnych przetargów organizowanych przez Agencję Rozwoju Regionalnego Arleg w Legnicy. Dlaczego kontrowersyjnych? Sporą część z nich wygrywały bowiem osoby blisko związane z zarządem spółki lub wręcz pracownicy samej Agencji.

O sprawie zrobiło się głośno w całym kraju, a służby marszałkowskie, którym podlega spółka, zapowiedziały szczegółowy audyt przetargów na kilka lat wstecz. Mówiono wówczas o wielu, prawdopodobnych nieprawidłowościach. Mijały miesiące, a audyt wciąż się nie odbywał. Nie było go do dziś i nie będzie.

- Rzeczywiście był plan przeprowadzenia audytu, ostatecznie jednak do niego nie doszło - informuje Jarosław Perduta, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego. - W najbliższym czasie zbadane zostaną jednak księgi rachunkowe Arlegu za ubiegły rok. Uznaliśmy, że nie ma sensu mnożyć kosztów - dodaje.

Problem w tym, że badanie ksiąg nie jest kontrolą taką jak audyt, co więcej jest to czynność cykliczna, do której spółka taka jak Arleg zobowiązana jest każdego roku.

O czym to może świadczyć? Oficjalnie nikt nie chce tego przyznać, ale tzw. sprawa Arlegu, jest systematycznie wyciszana od czasu wyborów, a dokładniej odkąd do łask powrócił Grzegorz Schetyna, sojusznik Roberta Kropiwnickiego, dyrektora zarządzającego Arlegu.

Nie oznacza to jednak, że marszałkowska spółka jest pozbawiona kontroli. Przed miesiącem do zmian doszło w radzie nadzorczej. Damiana Stawikowskiego zastąpił w niej Kazimierz Burtny. Do zdecydowanie istotniejszych roszad kadrowych doszło w ubiegłym tygodniu. Wiceprezesem Arlegu został Tadeusz Maćkała, uważany za oponenta posła Kropiwnickiego.
- Powiedzmy, że to również pewna forma dodatkowej kontroli - dodaje Perduta.

ZOBACZ: Prokuratura bierze pod lupę ARLEG. Marszałek po kontroli: Jest źle

Prezesem Arlegu pozostaje nadal Jarosław Rabczenko, który jest jednocześnie miejskim radnym. W zarządzie pozostał również Mariusz Kołodziej.
- W pierwszej połowie roku prawdopodobnie nie dojdzie do żadnych większych zmian. Te mogą nastąpić w czerwcu lub lipcu - informuje nas osoba blisko związana ze środowiskiem legnickiej Platformy Obywatelskiej.

Kim jest Maćkała?
Tadeusz Maćkała to polityk od lat związany z zagłębiem miedziowym, przez jedną kadencję był nawet prezydentem Lubina. Później był również posłem i senatorem. Ostatnio jednak w polityce szło mu gorzej. W wyborach nie wywalczył sobie ani fotela radnego w sejmiku województwa, ani też nie wygrał wyborów na wójta gminy Lubin.

Pierwsze doniesienia o Arlegu w styczniu
O powiązaniach zarządu spółki z osobami wygrywającymi przetargi po raz pierwszy poinformowaliśmy w styczniu ubiegłego roku. Chodziło wówczas o przetarg na promocję jednego z projektów. Wygrała go firma należąca do ówczesnej szefowej sekretariatu Arlegu. Z czasem światło dzienne ujrzały kolejne przetargi, które wygrywały osoby z najbliższego kręgu członków zarządu Arlegu.

W Arlegu przeprowadzono pierwsze kontrole, które wzbudziły obawy w Urzędzie Marszałkowskim. Wówczas zapadła decyzja o audycie do którego jak się dowiedzieliśmy, ostatecznie nie doszło. W pokontrolnych dokumentach mogliśmy przeczytać m.in., że przeprowadzone kontrole wykazały nieprawidłowości w realizowanych projektach, w tym np. w zakresie udzielania zamówień publicznych.

Rada nadzorcza spółki dwukrotnie zebrała się nawet, żeby obradować tylko nad jednym punktem - odwołaniem prezesa, Jarosława Rabczenki. Ostatecznie jednak do tego nie doszło. Ludzie z legnickich struktur Platformy Obywatelskiej, do której należy sam Rabczenko, przyznają, że to przez zmiany do jakich miało w ubiegłym roku dojść w rządzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska