Te budowle i inne obiekty we Wrocławiu wywołują skrajne emocje. Zobaczcie zdjęcia. Hit czy kit?

Nietrafione projekty, budowlane wpadki, dziwaczne pomniki i inne dzieła budzą wielkie emocje wrocławian, dziwią turystów i są przedmiotem kpin internautów. W naszym mieście ich nie brakuje.

Weźmy choćby bloki mieszkaniowe w kształcie statków. Jeden stoi przy ul. Kiełczowskiej 51, drugi to galeriowiec przy ul. Powstańców Śląskich. Skąd pomysły architektów, by we Wrocławiu budować budynki w takim kształcie? Być może z wiary, że Wrocław kiedyś będzie miał dostęp do morza.

Budynek w kształcie statku przy ul. Kiełczowskiej powstał w latach 90. ubiegłego wieku. Należy do TBS Księże Małe. I do złudzenia przypomina jednostkę pływającą - ma kominy, dziób i burtę. Zaprojektował go architekt Krzysztof Skalski.

Przy ul. Powstańców Śląskich we Wrocławiu stoi kolejny przykład "architektury morskiej", czyli galeriowiec. Powstał w 1991 r. i przez wieżyczki z kominami przypomina Titanica (tak też się go nazywa). Zaprojektował go Julian Łowiński, który - jak sam przyznawał - był pasjonatem wszystkiego, co pływa.

Autorów obu budynków łączy jedno - chcieli, by ich projekty się wyróżniały. I ten cel został osiągnięty. Czy zachwycają? Niektórzy uznają je za bardzo oryginalne, a inni za architektoniczne koszmarki. Na pewno pozostają świadectwem czasów, w których je projektowano i wzniesiono.

Zobaczcie inne kontrowersyjne budynki, budowle i pomniki z Wrocławia, przechodząc do galerii zdjęć: