Wrocławianka zauważyła w stawie egzotycznego gada! Skąd się tam wziął? Zobacz zdjęcia

Do nietypowego spotkania doszło niedawno w jednym z wrocławskich stawów na Strachocinie. Pani Aneta, którą zaciekawił głośny plusk w szuwarach, znalazła w nich nietypowe zwierzę. Jak relacjonuje, podobną sytuację miała kilka lat temu. Ale dopiero teraz udało się przyłapać intruza.

- Zaczęłam dostrzegać jak coś zeskakuje ze zwalonego drzewa do wody. Z racji tego, że są tam bobry myślałam, że któryś z nich wyleguje się na słońcu. Postanowiłam "upolować" gościa ze stawu, ale okazało się to trudne - byle ruch i chował się do wody - relacjonuje pani Aneta.

Pani Anecie udało się wreszcie zrobić zdjęcia zwierzęcia.

Okazało się, że jest to żółw czerwonolicy, który od 1996 roku jest uznany w Polsce za gatunek inwazyjny. Naturalnie żółw ten występuje w Ameryce Północnej (w USA i północno-wschodnim Meksyku). Niestety, pojawianie się tych żółwi od czasu do czasu nie jest zaskakujące. Ludzie wyrzucają swoje pupile do fosy miejskiej czy rzeki.

W 2021 roku zorganizowano akcję odławiania żółwi. Wówczas Towarzystwo Herpetologiczne Natrix zainstalowano w fosie miejskiej pułapki plażowiskowe.

- Podczas ostatniego odławiania żółwi czerwonolicych zabezpieczono około 180 sztuk. Złapane żółwie trafiły do azylów, z racji tego, że jest to gatunek inwazyjny, nie może trafić pod opiekę schroniska - mówi Barbara Bożymowska, rzecznik prezydenta Wrocławia ds. Zwierząt.

Żółwie czerwonolice pojawiają się w całej Polsce, jednak są to pojedyncze osobniki lub niewielkie grupy. Z powodu swej żarłoczności silnie zmieniają ekosystemy wodne, a ponadto mogą stanowić konkurencję dla rodzimego żółwia błotnego.