MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławianie lubią karaluchy i pająki

Paweł Thoma
Kolorowe chrząszcze pochodzą z Afryki. Setki podobnych można zobaczyć dziś na Uniwersytecie Przyrodniczym
Kolorowe chrząszcze pochodzą z Afryki. Setki podobnych można zobaczyć dziś na Uniwersytecie Przyrodniczym Fot. Tomasz Hołod
Z Pawłem Thomą, pasjonatem terrarystyki i studentem Uniwersytetu Przyrodniczego, rozmawia Jerzy Wójcik

Karaluchy, wije, pluskwiaki, szarańczaki... To tylko niektóre okazy, jakie pojawią się na dzisiejszym Pierwszym Wrocławskim Dniu Owada i Pajęczaka. Skąd taki pomysł?
Terrarystyka, czyli hodowanie egzotycznych gatunków zwierząt, ma coraz więcej zwolenników we Wrocławiu. Ludzie trzymają w mieszkaniach egzotyczne pająki, chrząszcze czy wije.

Psy i koty nie są już trendy?
To nawet nie o to chodzi. Po prostu ludzie odkrywają, że gama zwierząt, które można legalnie hodować, jest znacznie szersza i można mieć wiele przyjemności z obcowania z nimi. Zagłębiem terrarystyki w Polsce jest dziś Śląsk, a moda na hodowlę egzotycznych okazów przyszła do nas z Czech. Od kilku lat we Wrocławiu przybywa hodowców. Jest już kilkaset takich osób. Nam na dzień owada i pajęczaka udało się zaprosić 20 wystawców.

Ludziom naprawdę podobają się karaluchy?
Są bardzo efektowne gatunki karaczanów. Ludzie, którzy zaczynają hodować jeden gatunek, zaczynają zdobywać wiedzę na jego temat i chcą poznać podobne zwierzęta i ich zwyczaje. To naprawdę wciąga.

A Pan jak się wciągnął?

Wychowałem się na wsi. Podczas spacerów po sadzie przyglądałem się czerwono-czarnym owadom, które zapewne większość Czytelników też widziała. Zainteresowałem się, co to jest i poznałem kowala bezskrzydłego. Tak zaczęła się przygoda.

A teraz...
Teraz doradzam ludziom, którzy hodują owady, zajmuję się nimi także naukowo. Mam kilkaset osobników reprezentujących około 50-60 gatunków.

W mieszkaniu?
W dwóch mieszkaniach, bo w jednym się już nie mieściły.

I śpi Pan smacznie przy tylu towarzyszach?
Czasem zdarza mi się pospać w nocy (śmiech). Mówiąc serio, nie jest to aż tak absorbujące. Przykładowo samica pająka ptasznika może jeść raz w miesiącu. Chrząszczom wystarczy rzucić banana raz na 2-3 dni. Przyzna pan, że z kotem czy psem jest więcej problemów.

Jednak trzeba posiąść fachową wiedzę...

To prawda. Trzeba poznać zwyczaje owadów czy pajęczaków, wiedzieć, jaką muszą mieć temperaturę i wilgotność. No i orientować się, co jedzą dane gatunki, by nasza hodowla z głodu nie zaczęła zanikać.

Zanikać?
Żeby osobniki nie zaczęły zjadać siebie nawzajem.

Każdy może przyjść na dzień owada i pajęczaka?

Zapraszamy wszystkich. Wystarczy pojawić się w godz. 9-14 w holu Centrum Dydaktyczno-Naukowego Uniwersytetu Przyrodniczego przy pl. Grunwaldzkim 24A. Imprezę organizuje koło naukowe entomologów "Skorek".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska