Wrocław: Związkowcy z MPK zatrzymani przez policję. Wpadł były przewodniczący i zastępca

- Na dzień dzisiejszy nie chcemy udzielać żądnych informacji - mówi Jacek Hawrot, obecny wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w MPK.

Informacji odmawia też prokuratura. - My jeszcze nic nie wiemy. Policja dziś ma przesłać nam materiały w tej sprawie - mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus.

Dwóch mężczyzn - byłego przewodniczącego zakładowej organizacji związkowej i byłego zastępcę przewodniczącego - zatrzymano w poniedziałek.

- Jak ustalili policjanci, cały proceder trwał od 2008 do 2013 roku - mówi Kamil Rynkiewicz z policji. - Mężczyźni podejrzani są o to, że działając wspólnie i w porozumieniu fałszowali dokumentację księgową związaną z dofinansowaniem przez związek kolonii i obozów dla dzieci, zapomóg bezzwrotnych, zapomóg udzielanych tytułem wydarzeń losowych członków związku zawodowego, a następnie wypłacali sobie należności - wylicza.

Według policji, w ten sposób mogli przywłaszczyć nawet 33,5 tys. złotych. - Wypłaty następowały między innymi za wydarzenia losowe związane z członkami rodzin związkowców bez ich wiedzy. Na przykład - z tytułu urodzin dziecka, które nigdy się nie urodziło, fikcyjnego zgonu osoby najbliższej, dopłaty do fikcyjnego wypoczynku dziecka. Fałszowane były całe listy wypłat i pokwitowania odbioru pieniędzy - mówi Kamil Rynkiewicz.

Policjanci zabezpieczyli u podejrzanych mienie na poczet przyszłych kar i roszczeń finansowych - łącznie 38 tysięcy złotych.

Były przewodniczący związku Józef K. w lutym tego roku zrezygnował ze stanowiska. Tłumaczył to pogorszeniem się stanu zdrowia oraz koniecznością rehabilitacji. - Decyzja o rezygnacji nie jest przejawem postawy asekuracyjnej lub tchórzostwem, ale wręcz odwrotnie, troską o prawidłową reprezentację interesów pracowniczych(...). Rezygnacja pozwoli mi na psychiczny odpoczynek oraz zregenerowanie sił i podjęcie na nowo wyzwań jakie postawi przede mną życie - napisał w opublikowanym wtedy oświadczeniu.

- Policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie kilka dni temu - mówi Kamil Rynkiewicz. - W poniedziałek dwaj mężczyźni zostali zatrzymani. Przedstawiono im zarzuty popełnienia przestępstwa i po przesłuchaniu zwolniono do domu.